Wczoraj zabrałam się za sprzątanie w ogrodzie. Przycięłam przekwitnięte byliny i wór mi się uzbierał. Pójdzie na bio bo wycięłam m.in. dzwonki, które chyba dostały jakiegoś grzyba a że już kończyły kwitnienie to wycięłam kępy do zera prawie.
Zaraz idę odchwaszczać warzywnik bo tam mam sajgon straszny. W tym roku zamiast warzyw mam chwasty. Jedyne co to borówki obrodziły.
Czyli dzwonki nie tylko u mnie rude. Muszę wyciąć, też do zera. Tyle że moje dopiero zaczęły kwitnienie. Szkoda.
Jeżeli ten krwiściąg Lemon Splash taki wigorny, to mi też możesz małą sadzonkę zarezerwować, urośnie. A ja lubię giganty. A takiej odmiany jeszcze nie mam.
Masz fotkę jak kwitł w zeszłym roku? Jakoś nie pamiętam.
ps oglądnęłam w necie, on taki łaciaty na listkach
Szkoda Twoich dzwonków, moje zdążyły trochę pocieszyć.
Krwiściąga masz zaklepanego . On jwitnie takimi małymi, krótkimi pałeczkami w kolorze burgundu. A tych plamek żółtych na liściach ma niewiele, przynajmniej u mnie.