Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Podzielam tę argumentację.

Obfite kwitnienie wynagradza rozlazlość .

Agatorek napisał(a)

Zastanawia mnie po co już przycinali kwiaty? Żeby sadzonka się lepiej rozkrzewiała?

Dla mnie to takie pitu, pitu. Nie widzę uzasadnienia, ale jak krótkowidz więc kto wie?

Parę widoczków .

mrokasia napisał(a)

Parę widoczków .

Ochy i achy zostawiam

To samo zdjęcie co Zuza, chciałam zacytować.
Jak z najlepszego katalogu projektowania ogrodów.

Kasia, Ty jak zapodasz widoki, to klękajcie narody!

Zuza, Helen, Judith, miło mi, że się Wam podoba .

Aktualnie u mnie potężna burza. Leje tak, że nic nie widać a chwilę temu wiało jak wściekłe aż bałam się czy mi drzew nie połamie... Na podjeździe w żwirku kałuże mi stoją...

U mnie tez pada. Intensywnie, ale drobny deszcz. Bardzo ładny deszcz .

Na sąsiedniej ulicy połamało klona. Jeden konar z trzech poleciał.

Judith napisał(a)

Kasia, Ty jak zapodasz widoki, to klękajcie narody!

A co dopiero jak się na żywo pojedzie. Tak się przysiądzie na ławeczce. Popatrzy. I jeszcze jak się widziało to samo miejsce trzy lata temu... I jeszcze jak Leoś da się wziąć na kolanka❤️.

Nawet jak gospodyni goni do dalszego oglądania i nie można na tej ławeczce za długo posiedzieć, to i tak nie szkodzi. Podziw taki, że hej... Może zresztą lepiej nie siedzieć, bo się włączy myślenie, że u siebie to w życiu człowiek takiego stanu nie osiągnie.

Kasiu-Mrokasiu - udało Ci się widokowo osłonić od tych nowo-budowanych apartamentowców??? Trochę nie mogę się na zdjęciach połapać