Hehe, zabiłaś i mnie śmiechem
Chociaż ja nie mam chwastów w skrzyniach prawie w ogóle - mam tam sryliardy rudbekii, naparstnic, werben, i takich ślicznych turzyc A codziennie staram się tam coś skubnąć, na ile czas pozwala Przestałam się dziwić fasoli, że nie wyrosła i burakom, że zakwitły
Ale widziałam, że migiem Ci sprzątanie idzie Jak się będziesz na zlot wybierać na moją huśtawkę to prócz miotły i kota, zabierz też ten dynks do chwastów Szkolenie zrobisz, rozliczy się jakoś koszta
No Kasia wymiatasz. Robota Ci się pali w ręku.
Ja dziś po pracy omiatałam ogród z basenu. I dojrzałam piołun i lebiode na bukowej. Ze 3 lata tego nie mialam w takich ilosciach.
Sasiad ma hałde ziemi 3 m wysoką na budowie. Na tym chwasty z półtorametrowe. I sie sieją mad plotem.
Normalnie to moje betony nieźle chronią przed chwastami z sasiednich pustych działek.
Jutro prosze w robocie o wolne na pielenie.
A proszę bardzo, w sumie w grupie raźniej .
Dzięki Aga za miłe słowa. Warzywnik "po" też mi się podoba .
Helen, pięknie wycacane pustki . Plony w tym roku mizerne.
No cóż, nie można być wiecznie na pudle .
Proszę Cię, ładnych parę godzin mi to zajęło.
Miło mi, że dostarczyłam zdrowej dawki śmiechu
Mnie tam do śmiechu nie było jak się za ten warzywnik zabierałam. Ale zaparłam się jak osioł. Tym bardziej, że mam nadzieję dostać od Lucy sadzonki truskawek i gdzieś trzeba je wsadzić .
A co do zlotu to nic z tego. Widły zostają w domu. Ja się na wakacje wpraszałam, słodkie nic-nie-robienie i kontemplowanie widoków, w końcu po tym plewieniu coś mi się chyba od życia należy?
W barterze proponowałam wyczesanie Sfochowanej .
Tiaaa, wymiatałam a raczej wyszarpywałam te chwasty kilka ładnych godzin. Też bym wolała omiatać ogród z basenu. Ale widać i Ciebie ta rozrywka na kolanach czeka .
Wykopałam dziś kilka tawułek. Pojadą do cioci Lucy. Będą tam miały jak u Pana Boga za piecem. U mnie mają chyba za słonecznie, za sucho i za ubogo. W ich miejsce z kolei przyjadą od cioci Lucy rdesty wężowniki, których ma nadmiar. U mnie rosną dobrze więc liczę na to, że ta zamiana będzie udana .
Trochę co prawda gorąco na takie tetrisy ale trudno. Będziemy podlewać towarzystwo.
Rdesty właśnie powtarzają kwitnienie po czerwcowym przycięciu. Podlewane z pewnością się u Ciebie przyjmą.
Warzywniczek cudnie wysprzątałaś. Możesz też teraz zrobić wysiewy na wrześniowe zbiory.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz