Jestem ukontentowana dzisiejszym dniem
. Ledwo się ruszam
.
Po pierwsze przy pomocy syna uporządkowaliśmy nieco pobojowisko po zakopaniu kabla od fotowoltaiki. Nie dopilnowaliśmy wykonawców i w efekcie miałam góry żółtego piachu na trawniku i co gorsza na części żwirowego podjazdu (przesiewaliśmy kamienie przy pomocy ogrodniczej siatki). Dalej jest do bani ale trochę mniej
.
Porąbaliśmy kolejne 3 miskanty.
Poza tym przycięłam te 9 hortek i zorientowałam się, że zostały mi jeszcze 4 na cienistej.
Posadziłam też 4 molinie Transparent w miejsce wykopanych miskantów.
A w ogrodzie coraz więcej roślin wyłazi na powierzchnię. Tylko czasu na zrobienie zdjęć mi zabrakło...