Brawo Wy! Nie zazdroszczę ogarniania tych kolosów! Ja dziś na chwilę wyszłam i raptem 2 tujki ogarnęłam (dalej już była pułapka o nazwie New Dawn i milion łapiących mnie kolców). A z tych dwoch sztuk mojego wzrostu tyyyle suszu, że masakra (a czyściłam je rok temu jeszcze z Kają w brzuchu ). No trzeba będzie część tego zapakować jednak, bo warstwa taka na ziemi, że trochę przesada

Z bratkami zaszalałaś

Asia, dzięki i życzę powodzenia bo to spory wysiłek .

Ania, tuje dziękują .

Magda, dzięki, no tak myślę, że jutro może być słabo...

Łucja, całe szczęście, że lepiej . A Ty kuruj się dziewczyno! Że też musiało Ci się to przyplątać...

Ewa, no nie powiem, robota niezła. 1,2m tuje to nic, nie masz ich chyba po co ciąć. Bratki mnie urzekły .

Wiola, chciałabym mieć taką ładną, zieloną ścianę . 2,5m to dobra wysokość, moje mają chyba teraz ze 3m, muszę jutro zmierzyć. Bratki i krokusy dziękują .

Anulka dziękuję za współczucie, na drabinę nie mogę patrzeć, mam badzieję że mi szybko przejdzie . Bratki kupiłam w Sulejówku pod cmentarzem .

Joluś dzięki kochana

Haniu dzięki, jestem zadowolona choć do ostatecznego efektu jeszcze brakuje.

Kasia , no za duże te tuje porosły, trzeba było zacząć je ciąć ze 3 lata temu. Cięcia tej ND to Ci nie zazdroszczę.

Lepiej po.
Ale to białe na środku trawnika to chyba nie śnieg, co?

Myślę,że te 2,50 m wys.to do ogarnięcia bo wyższych to sobie nie wyobrażam ciąć

makadamia napisał(a)

Lepiej po.
Ale to białe na środku trawnika to chyba nie śnieg, co?

Też miałam zagwozdkę, czemu jeszcze śnieg u Kasi

Jak dobrze, że ja żadnych tuj nie mam w ogrodzie Po cieciu jest oczywiście lepiej

Asia, Lucy, oj tam, oj tam, przeca uprzedzałam, że foty robocze :_D . Dla ciekawskich - to białe to nie śnieg tylko kłąb białego sznurka wykorzystanego jako linka, co by tuje mniej więcej równo upitolić .

Wiola, aż muszę dziś po pracy zmierzyć te nasze tuje. Pierwotnie chciałam więcej je ściąć ale jak rozciągnęliśmy sznurek to jakoś tak dziwnie wyglądało i przesunęliśmy go wyżej. Zobaczymy, nie wykluczone, że w przyszłym sezonie będę znów ścinać .

Ewa, no niestety, ja mam sporo, ale dzięki temu mam dość szczelny, zielony cały rok żywopłot. Szkoda tylko, że go tak z niewiedzy zapuściłam. Zdecydowanie nie popełnię tego błędu wobec tuj sadzonych w zeszłym sezonie wzdłuż pojałowcowej.

Nic nie mów, jak obrobiłam swoja setkę z suchego to musiałam to pozgarniać, bo za duzo było żeby zostało pod tujami...nosz kuźwa co mnie tknęło żeby z odkurzaczem latać, ciężkie to tałatajstwo samo w sobie, to jeszcze pełny worek dodatkowe kilogramy jak skończyłam ledwo girami powłóczyłam ale jak się chciało to się ma
Cięcie mnie tez czeka, ale chyba w przyszłym roku, na razie przyrastają wzwyż
Kasiu, pochwała się należy za ciężką pracę, brawo wy

Monia, ja to nie wiem kiedy wytrzepię te tuje... może do maja zdążę. W niedzielę trafiła mi się jedna tak zawalona suszem, że chyba będzie cały wór. Na razie susz leży bo już nie miałam siły sprzątać.

To na poprawę humoru jeszcze jedne krokusiki .