Ewa to kupiła kolumnowego Green Pillar

Mnie też się te umbry najbardziej widzą, no i chyba cenowo też są najbardziej przystępne więc raczej na tym stanie.

To nad czym się teraz zastanawiam to na ile te umbry zacienią mi pojałowcową i lawendowo-jukową...

A tak w ogóle to zła jestem. Jakaś łajza obgryzła mi pączki na jednej hortce Mont Blanc . One i tak późno się wzięły do puszczania a teraz takie coś. Druga obok już zielona a ta znowu gołe patyki. Robactwa nie zauważyłam, chyba któryś ogon postanowił się zieleniną posilić. Myślicie, że puści nowe pączki???

pusci na wolnych oczkach

u mnie takim psujem jest maz, niby chce pomoc odchwaszcza mi rabaty ale jest nieuwazny jak slon w porcelanie. grzebal miedzy azaliami sa tak polamane, a paczki w wiekszosci pourywane. myslalam, ze sie zaplacze, bo moje azalie tak ladnie zawsze kwitły.

Mój mąż to tez taki psuj ogrodowy.łazi po rabatch gdzie popadnie bo " przecież tu nic nie rosnie"! Bo skoro ON nie widzi znaczy ,że tam nic nie ma

Nie wydaje mi się, żeby bardzo zacieniły. Jak słońce jest wysoko to cienie są krótkie, a one przecież na 10 metrów w górę nie wystrzelą.

Mój mąż to tez taki psuj ogrodowy.łazi po rabatch gdzie popadnie bo " przecież tu nic nie rosnie"! Bo skoro ON nie widzi znaczy ,że tam nic nie ma

Ewa to kupiła kolumnowego Green Pillar

He, he, jak była akcja pod tytułem obcinanie tuj to plastikowymi nożami pozaznaczałam miejsca z ledwo co wyłażącymi bylinami bo tez uważał, że tam nic nie rośnie i łaził jak popadnie. Zwracał uwagę tylko na hortensje i tawuły bo tylko one były widoczne . No i miałam las białych noży...
Jak eM to zobaczył to powiedział, że on w baletnice nie będzie się bawił .