Ja na początku też się cykałam, wycinałam same kwiatostany, bo mi nowych pąków było szkoda.
Ale one potem miały brzydki, krzaczasty pokrój, więc w tym roku przycięłam je mocniej, tak z 15-20 cm od ziemi - bo się bałam, że nie odbiją. Ale i tak odbijają od samej karpy, te zostawione kikutki mając w pogardzie, więc za rok już wcale nie będę się patyczkować, tylko je ciachnę przy samej ziemi