Walczymy zatem Kasiu nie tylko ze starymi korzeniami ale i eMami
Z tym opornikiem trafiłaś w sedno, mój Em jest kochany, ale opornik z niego mocny i prawdziwy bo elektronik z zawodu i pasji
Teraz mnie ciśnie, żebym te elaboraty kończyła bo rowery szykuje. Nie masz babo odpoczynku, no nie masz
Jak będziesz tak leżeć to może coś wymyślisz jak pozbyć się niebieskich staruchów czyli 19 letnich świerków srebrnych...Może jakiegoś kornika szkodnika można zakupić
Na tej rabacie miałam 2 odmiany lawendy (ale nie wiem jakie). I jedna tworzyła rozwichrzone, pokładające się kępy, które mnie strasznie denerwowały już od jakiegoś czasu. Ostatnio je przycięłam na krótko i ładnie się zazieleniły, aż szkoda mi było je wczoraj wykopywać (z tego względu 3 poszły do donic, zobaczymy, wyrzucić zawsze zdążę).
Kasiu, taką prośbę mam: jak znajdziesz chwilkę czasu, napisz mi proszę coś o dereniu compressa, bo strrrrrasznie mi wlazł w głowę - głównie ile sobie mierzy wzrostu, ile ma lat, i jak się przebarwia. No, potrzebuję materiału do przemyśleń .
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Asiu, derenia tego mam od jakichś 10 lat. Kupiony był jako dwie 30cm gałązki. Jest kompletnie bezobsługowy, zdarzyło mi się tylko wyciąć kilka nadmiernie odstających pędów. Obecnie ma dobrze ponad 2m wysokości i 1,5m szerokości. Późną jesienią przebarwia się na fioletowo . Traci liście na zimę. Kwitnie baaaardzo niepozornymi, malutkimi żółto-zielonymi kwiatkami na szczytach pędów. Polecam .
Czy ja wiem??? On u mnie sam z siebie ma taką regularną formę, rośnie w maczugę... Jakoś nieformowane żywopłoty kojarzą mi się z bardziej swobodnymi formami. Ale ekspertem nie jestem. Zapytaj może Hanię Gruszkę co o tym sądzi. Może jako taka trochę druga linia czyli nieco wysunięty do przodu względem innych roślin. On by chyba fajnie wyglądał na tle np. derenia sibirica variegata .
Nie wytrzymałam i wycięłam przed chwilą przyschnięte tawułki. Albo je zamordowałam albo może zdążą wypuścić jeszcze zielone. No nie mogłam patrzeć na te suchelce...