Iwonka
23:13, 03 wrz 2022
Dołączył: 13 cze 2017
Posty: 4166
Powyżej opisałam Piotrkowi Krakusowi, jak to z tymi rozplenicami było. Dały radę
Moja glediczja też kiedyś była systematycznie przycinana, ale od paru lat puściłam ją i tak sobie rośnie.
Przytniemy pewnie wkrótce, na razie odwlekam temat. Jeszcze jest ok.
Drzewa bardzo galopują jak się je przycina co roku. Mój klon globossum, ten żółty, to wariat. Wypuszcza w jeden sezon gałązki na dwa metry jak nie dłuższe.
A magnolię mocno w tym roku przycięliśmy po kwitnieniu. Wypuściła mnóstwo nowych pędów.
Gdzieś miałam fotkę, ale nie mogę znaleźć.
Moja glediczja też kiedyś była systematycznie przycinana, ale od paru lat puściłam ją i tak sobie rośnie.
Przytniemy pewnie wkrótce, na razie odwlekam temat. Jeszcze jest ok.
Drzewa bardzo galopują jak się je przycina co roku. Mój klon globossum, ten żółty, to wariat. Wypuszcza w jeden sezon gałązki na dwa metry jak nie dłuższe.
A magnolię mocno w tym roku przycięliśmy po kwitnieniu. Wypuściła mnóstwo nowych pędów.
Gdzieś miałam fotkę, ale nie mogę znaleźć.
____________________
Iwonka - Wzgórze chaosu
Iwonka - Wzgórze chaosu