Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Tu na razie jest klepisko....

Pokaż wątki Pokaż posty

Tu na razie jest klepisko....

kasiab 12:22, 03 kwi 2020


Dołączył: 15 lip 2017
Posty: 1511
sylwik69 napisał(a)
Kasia ja jestem odporna na takie wyścigi! każdy ma swoje tempo i swój rozum ja wciąż nie mam trawnika i ma to kilka zalet: wszędzie wysiewają mi się byliny i stipa,które potem przenoszę na rabaty,nie trzeba kosić co tydzień
A teraz jakoś nie chce mi się nic działać potrzebuję ciepełka!


Proszę proszę u mnie poki co nie ma co sie wysiewac oprócz chwastów moze jak wystawie na dwór stipe i białe jeżówki od Ciebie (dziękuję) to będą sie siać na to liczę ja codziennie ide chociaz kawalek przekopać zjęłam sie tą stroną na której jest gęsto od perzu i szczawiu. Wczoraj mój M stwierdził ze nie może sie doczekać aż zrobi to co jest do zrobienia w domu i garażu i przyjdzie na relaks do mnie i będziemy razem kopać
____________________
Kasia - tu na razie jest...
kasiab 12:24, 03 kwi 2020


Dołączył: 15 lip 2017
Posty: 1511
amatorodniczka napisał(a)
Hej Widzę, że tu się odbywa dyskusja na temat warzywnika u mnie też takie plany..

Pozdrawiam Kasiu



Wotaj Weroniko dawno Cię nie widziałam podczas moich odwiedzin w ogrodach. Co u Ciebie? Co fajnego będziesz wysiewać? A może już coś masz?
____________________
Kasia - tu na razie jest...
Zakrecona 14:38, 03 kwi 2020

Dołączył: 11 maj 2018
Posty: 2417
Ja się nie stresuję, tak jak Sylwia pisze

Ale cieszę się, że jednak na tyły poszliśmy, bo ludzie spacerujący patrzyli na nas jak na małpy w zoo
____________________
Magda Ogrodowo zakręcona
kasiab 19:45, 08 kwi 2020


Dołączył: 15 lip 2017
Posty: 1511
U mnie pracowicie.... Dzisiaj zakończyłam prace nad warzyenikiem i jutro jak dobrze pójdzie idę siać. Dzisiaj na próbę robilam sama nasiona na tzw taśmie. Zobaczymy jak pójdzie jutro umieszczenie ich w ziemi


Nawet M stwierdził że super ze robie warzyenik bo bedzoe na jesień tragedia z warzywami... Mam nadzieję ze aż tak zle nie będzie jak prorokuje...
____________________
Kasia - tu na razie jest...
anuska2507 23:31, 08 kwi 2020


Dołączył: 02 kwi 2019
Posty: 2568
Podglądam po cichu i czerpię motywację do kopania u siebie u mnie sąsiedzi już pytali, czy próbuję dokopać się do złotego pociągu...
____________________
Ania - okolice Wrocławia Wymarzyłam sobie wrzosowisko
kasiab 08:12, 09 kwi 2020


Dołączył: 15 lip 2017
Posty: 1511
Witaj Aniu nie sądziłam że mogę motywować kogokolwiek do rycia wtedy wrzucalabym więcej przemyśleń i zdjęć u siebie. Tak to codziennie szwedam się po wątkach
Wiesz co z sasiadami tak już jest... Chociaż od poniedziałku sasiedzi zza płotu zaczęli kopać swój ugor a mieli pryskac całą działkę (hurra!!!) za każdym razem demotywująco słyszałam " jej a Ty znowu kopiesz... Nie widać tej pracy" a ja za każdym razem stwierdzałam że innego wyboru nie ma że kopię swoim systemem i dlatego pracy nie widać itd itd. Że po pryskaniu tez trzeba kopać albo wziąć sprzet ktory to zaorze. Że wzejdą nasiona i tak i tak i trzeba bedzie pryskac pewnie nie raz i kopać. Szkoda kasy czasu, no i jak tak chcą pryskac to na zdrowiu im chyba nie zależy i ich dziecka więc nie ma sensu o tym wspominać Nie było ich przez cały weekend ja poświęciłam może z 3h ale zabrałam się za miejsce gdzie chwastów mało i idzie szybko i zrobiłam kawal spory i od razu efekt wow.
Na głupie komentarze trzeba Chyba wymyślić jakis staly tekst... Wiem że to strasznie wkurza. Chyba bardziej mnie denerwowała rodzina (nie moj M) jak to kijowo ze kopie ze bez sensu itd itd. Dzisiaj będę wysiewać nasiona i wiesz co? Już slyszalam że rewelacja że bedzie warzywnik i swoje warzywa owoce itd (czyżby doszło że warzywa i owoce idą do góry i będzie problem? )

Trzymam za Ciebie kciuki. Dziękuję za odwiedziny
____________________
Kasia - tu na razie jest...
anuska2507 09:29, 09 kwi 2020


Dołączył: 02 kwi 2019
Posty: 2568
Dokładnie to samo słyszałam ostatnio: "co nie wyjrzę, to Ania kopie warzywnik". A prawda jest taka, że przez 2 sezony nie był dobrze przygotowany i były słabe zbiory. W pierwszym roku, po bronowaniu, moja mama na szybko pomogła mi wysiać warzywa, bo ja byłam tuż przed porodem i sama nic bym nie zrobiła. W drugim - mój mąż przekopał szpadlem na tyle, na ile się dało, czyli płytko. Więc w tym roku ja zabrałam się za dogłębne kopanie widłami. Efekt - taczka kamieni z kilku metrów kwadratowych... I jak tu nie kopać? Jak tu ma coś rosnąć?
Też nie mam za dużo czasu na kopanie, bo wiadomo - praca i dziecko, ale zakładam, że małymi kroczkami dojdę kiedyś do celu
____________________
Ania - okolice Wrocławia Wymarzyłam sobie wrzosowisko
kasiab 09:36, 09 kwi 2020


Dołączył: 15 lip 2017
Posty: 1511
Aniu na pewno Tak będzie jak to mówi mój wujek 'codziennie kop chociaz po 1m2 a na koniec miesiaca masz juz zrobione spore 30m2 i o tyle mniej do zrobienia jak masz wiecej czasu' kiedyś mnie to bawilo teraz sama tak robię
____________________
Kasia - tu na razie jest...
anuska2507 09:44, 09 kwi 2020


Dołączył: 02 kwi 2019
Posty: 2568
Rada wujka świetna - Właśnie według takiego schematu działam
____________________
Ania - okolice Wrocławia Wymarzyłam sobie wrzosowisko
kasiab 10:08, 09 kwi 2020


Dołączył: 15 lip 2017
Posty: 1511
anuska2507 napisał(a)
Rada wujka świetna - Właśnie według takiego schematu działam

ja też
____________________
Kasia - tu na razie jest...
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies