Cały zeszły rok mi dziewczyny tłukły do głowy że najpierw przygotowanie rabat, potem drzewa a dopiero na końcu szał nasadzeń
Czy myślicie że mogę w ten sposób posadzić little lime w odległości co 1,4 m? One niby docelowo 1,6 na szerokość. Te zielone habazie w rogu to derenie.
wzruszyłam się - to nieczęsty przypadek, że ktoś, nie dość, że czyta, to jeszcze pamięta
Powojnika jakiego masz? Chodzi mi o to, że jeśli on byłby z tej grupy, którą tnie się nisko, to mogłabyś go zostawić na tej rabacie i puścić na cisy.
Zdaje się że w Anglii to popularne rozwiązanie.
Plan na tą rabatę przy placu zabaw bardzo mi się podoba - jest coś na każdą porę roku.
Jako trawę polecałabym hakone all gold. Widziałam kiedyś zestawienie tej trawy z limką i jest obłędne
Ania, zobaczyłam zdjęcia - i pełen szacun! Kawał dobrej roboty odwaliłaś, rabaty, mimo że to przecież początek dopiero - już się pięknie prezentują.
Jest świetnie.
Tylko do pomysłu mieszania tych dwóch dereni nie jestem przekonana.
Osobiście każdemu przydzieliłabym oddzielną miejscówkę, na której mógłby gwiazdorzyć, a do towarzystwa dałabym coś, co będzie kwitło w innym terminie.
Jakoś tak mam wrażenie, że dwa "prawie takie same" krzewy będą ze sobą konkurowały a nie podkreślały wzajemnie swoją urodę. Ale może niech inne dziewczyny się wypowiedzą, bo może to tylko jedna z moich fobii.
Ależ ja wcale nie pamiętałam - czytałam swój wątek od początku, tym razem już na spokojnie, z innej perspektywy A mądrego to i dobrze czasem posłuchać Cieszę się że patrzysz na nasze działania przychylnym okiem, bardzo się cieszę
Chyba wsadzę dziś 5 little limów w tej wąskiej części rabaty. Co do dereni pewnie masz rację, niepotrzebnie kupiłam dwa, teraz będę na siłę kombinować gdzie wsadzić.
Zostanie mi do przemyślenia część pomiędzy i za umbrami.
Może tam z tyłu tego derenia wsadzić, żeby wypełnił kącik? Między umbrami też miały być limki (hakone do towarzystwa to chyba dobry pomysł) tylko jak to porozmieszczać? Sadzenie w linii jest proste, wypełnianie większych przestrzeni mnie przeraża .
Tam rosną clematisy Montana Freda i je można ciąć po kwitnieniu w razie potrzeby. W zeszłym roku wcale nie cięłam. Rozważam opcję wykopania ich po przekwitnięciu i przesunięcia o 20 cm w stronę tarasu. Rosłyby sobie z tyłu za cisami przez jakiś czas. Ostatecznie jak się cisy rozrosną mają wypełnić przestrzeń do ściany tarasu i na powojniki nie będzie tam miejsca.
Cześć Aniu, przyszłam z rewizytą
Kobieto, jakie cudowne rabaty tworzysz - umbrowa i brzozowa przecudne. I zaczynasz dużo lepiej niż ja - tworzysz szkielet ogrodu, to jest podstawa od której trzeba rozpocząć prace ogrodowe, a nie tak jak ja od bylin. Chociaż trochę się dzisiaj pocieszyłam gdy przeczytałam, że Danusia na razie w swojej Anglii ma dużo bylin, a drzewa sadzi oszczędnie. I tego będę się trzymać - robię jak Szefowa
Buźka