Kasiu, dziękuję, już czuję, że ugrzęznę na kilka wieczorów, żeby przebrnąć przez te wiadomości, które mi poleciłaś, ale dzięki Tobie już mam wstępną selekcję zrobioną. Dziękuję jeszcze raz. Zacznę od powojników dla początkujących
Zgłoszę się jeszcze jak już coś wybiorę
pozdrawiam i dobrej nocy
1. Rosarium Uetarsen piękna , ale u mnie w słońcu jako pierwsza łapała mączniaka, dopiero po przesadzeniu na stanowisko bardziej cieniste jest lepiej. Ale kwiaty ma cudne, jest ich dużo i powtarza kwitnienie, jeśli nie złapie mączniaka w drugiej połowie lata to będzie cieszyć.
2. Compassion brzydki pokrój, kwiaty ładne tylko w fazie pąka i zaraz po rozwinięciu. Potem brzydnie, jaśnieje, kwiat niepełny
3. Uważam, że jeśli posadzisz powojniki z grupy Viticella lub późno kwitnące, to musisz zrobić spory odstęp od róży bo one mogą ją zagłuszyć, Chyba że posadzisz je tuż pod pergolą a róże posadzisz w drugim rzędzie , przed nimi, ale to znów będzie problem jak ją podwiązywać. Chyba że wybierzesz róże krzaczastą albo rabatową.
Może to nawet ładnie wyglądać bo ona by kwitła niżej a powojniki ponad różami
I chyba to jest najfajniejszy pomysł. Powojniki Viticella a róże niskie i przed powojnikami jakieś 0,5 m
Anu, patrzę na te zdjęcia i widzę że miejsce o którym rozmawiamy jest w cieniu.
Czy to pn strona? Wygląda że altana rzuca tak cieć że rośliny tam będą w cieniu?
W takich warunkach ani róże ani powojniki nie będą dobrze kwitły. I róże i powojniki potrzebują słońca.
Trochę podpowiem,
przede wszystkim nie panikuj, spokojnie, korzenie borówek nie rozrastają się w jeden sezon zbytnio. Spokojnie ziemię między krzaczkami uzdatnij tak jak to zrobiłaś w dołkach. zobaczysz że jeszcze tam nie ma korzenie borówek. Ja u siebie kupowałam z marketów ziemię do kwasolubów, mieszałam z korą, trochę z ziemią rodzimą i w to sadziłam borówki. Kompostem jeśli masz też podsyp, możesz jeszcze kupić siarkę pylistą i wymieszać ale to jeśli twoja ziemia rodzima jest zasadowa i ciężko jest uzyskać niskie ph.
Dokladnie tak jak piszesz, mlode pedy, ktore sa jeszcze elastyczne, odchylamy w poziomie i przywiazujemy do szczebelkow pergoli. Takie pedy rosna wlasnie czesto na 2-3 m, tak wiec potrzebujesz tej szerokosci pergoli do wiazania pedow
W pierwszym roku roza sie korzeni i nie zawsze wypuszcza takie dlugie pedy. Wtedy trzeba sie troche uzbroic w cierpliwosc
W zalezosci od tego, ktorego powojnika wybierzesz, posadzisz wtedy jeden albo dwa. To najlepiej juz omowisz z Kasia i Mirka
Nie wiem czy dobrze w temat weszłam ale widze , że szukasz róży pnącej. Ja mogę Ci polecić New Dawn jasny róz, wysoka, mrozoodporna, silna , zdrowa, obficie kwitnąca. Ja mam ją u siebie , rosnie jak szalona przy pergoli, nawet za bardzo bo musiałam ja ciachu-ciachu, żeby oczu mi nie wydrapała. Dosłownie przelewała się z tego łuku na wszystkie strony.
Bardzo dziękuję za wszystkie Twoje uwagi i pomoc. Proszę o więcej Jest tak: słońce na tej stronie tarasu, gdzie chcę posadzić róże i powojniki jest od południa do wieczora, więc może ta Rosarium Uetarsen miałaby właśnie tu dobrze Uczepiłam się wizji powojnika w róży i póki co trudno mi się z nią rozstać Nie mogę sadzić w dwóch rzędach, bo terenu brak Więc albo 1 krzak róży i 1 powojnik, albo 1 krzak róży na środku i po bokach (na brzegach tarasu-byłaby to odległość ok 1 m)po 1 powojniku I tak nie umiem sobie wyobrazić, że na 3 m. one się tak zagęszczą, ale wierzę Wam, fachowczyniom
Powojniki na pewno viticella, bo polecane dla początkujących, więc w sam raz dla mnie
I ostatni Twój wpis: Toszka się chyba obraziła na mnie za taką profanację w ogrodzie, ale co ja poradzę, że w pierwszym odruchu po kupieniu działki chciałam coś posadzić i wpadło mi do głowy, że to mogą być borówki. Był wrzesień, a krzaczki to od razu było widać... Doły wykopałam duże, nasypałam dobrej ziemi, zgodnie z zaleceniami, teraz może coś uda się poprawić obok. Na wiosnę kupię dobrej ziemi i postaram się tam ogarnąć. Ziemia u mnie na głębokość szpadla gliniasta, a głębiej piasek Jak jest sucho to po wierzchu jest skorupa, że wbić szpadla w nią nie można. Kompostu własnego jeszcze nie mam, ale kupię co trzeba. Niestety, jestem przekonana, że to nie ostatni mój błąd w ogrodzie Ciągle czytam, staram się czegoś nauczyć, póki co, w teorii, i ciągle mam mętlik w głowie.
Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale muszę się trochę wygadać, rodzina nie jest zainteresowana, im wystarczyłaby trawa, a ja, jak już mam ten kawałek ziemi to chciałabym coś jeszcze dla swojej przyjemności
Dzięki jeszcze raz i proszę o dalszą pomoc
uściski
Ewuniu, dziękuję za Twoją stałą obecność i cierpliwość. Chyba zdecydowałam się na Rosarium Uetarsen i myślę, że posadziłabym ją na środku, wtedy w jedną i drugą stronę byłoby ok. 1,5 m i w odległości 1 m można byłoby po 1 powojniku posadzić. Ale, tak ja mówisz, podpytam Kasię i Mirkę.
Ale do Ciebie też mam pytanie: w dalszej części tej działki, gdzie rosną borówki jest krzak forsycji, a przy nim konwalie. Nie wygląda to dobrze, jak wszystko u mnie. Krzak trzeba trochę uformować, bo jest krzywy i niezgrabny i nie wiem, czy dla konwalii to jest dobre miejsce (czy nie za dużo słońca). Jeśli mogą tam zostać to co można przy nich dosadzić? A jesli to niedobre dla nich miejsce to co z nimi zrobić?
Zapomniałam dorzucić zdjęć (nie za bardzo widać, ale innych nie mam). Za tym ostatnim krzakiem borówki pierwszy krzak to forsycja, a na dole konwalie
Dziękuję Dario za głos w dyskusji, ale ja już new dawn odrzuciłam W pierwszym szukaniu była naturalnym wyborem, bo taka odporna, bezproblemowa, ale dziewczyny mi ją odradziły, właśnie dlatego, że robi się z niej krzaczor, trudno się ją prowadzi, bo mocno kolczasta, mocno śmieci płatkami i nie powtarza kwitnienia. Wchodziłaby mi na taras z jednej strony, a na ścieżkę z drugiej. Chyba się zdecyduję na Rosarium Uetarsen.
Zaglądaj do mnie, proszę, każda rada jest dla mnie bardzo cenna.
pozdrawiam
Aniu daj znać jaki kolor powojnika to jeszcze spróbuję coś podpowiedzieć.
Z roślinami nic nie jest oczywiste, te same odmiany u jednych radzą sobie doskonale a u innych niekoniecznie - mam 2 szt. Rozarium Uetersen i obydwie mocno u mnie chorują ale nie zmieniaj decyzji - sama musisz je przetestować - potwierdzam że to niezwykła róża, ma wyjątkowy, niezwykle piękny kolor - czekam, może i u mnie się wzmocni i zacznie sobie radzić.
Co do podsadzenia borówki, to żurawina lub borówka brusznica - obydwie idealne na przetwory a z ozdobnych bażyna Bernstein lub/i azalie japońskie - można je ciąć, szczególnie polecane są odmiany Kermasina w różnych kolorach ale nie wiem czy nie są za wysokie - może jakieś niższe byłyby lepsze (wiem że są karłowe tak ok. 30cm ale nie wiem jak radzą sobie z naszymi zimami).
Co do prowadzenia róż pnacych to sama też jestem na etapie nauki i eksprymentowania - kulkowania jeszcze nie testowałam ale poprowadziłam swoją Flammentanz w poziomie - zaraz poszukam zdjęć i wstawię u siebie.
Pozdrawiam
Zarażasz Swoją energią ogrodową - tak trzymaj