Ech fajnie jednak mieć takie duże tuja i drzewa.
Jakąś bazę już masz. Odnośniki do innych nasadzen.
A ja na nowej działce mam drzewa dzikusy i krzaki do karczowania.
Daleko mi do równego zielonego terenu.
Ale trochę normalnej wcześniej zagospodarowanej już działki jest.
Pozdrawiam
Aniu, ten wymieniony wyżej powojnik należy o ile się nie mylę do grupy Viticella, czyli powinien być zdrowy. Kasia Katel pisała , że w weekend pomoże Ci w wyborze powojnika, to ją podpytaj jeszcze
Gdyby to była moja altana to posadzilabym jedną róże i jednego powojnika Odległość pomiędzy nimi ok. 1m. Róże trzeba koniecznie podwiązywać i najlepiej prowadzić poziomo. Wtedy lepiej kwitną. Powojnikowi możesz trochę pomóc wspinać się po róży, ale też trzeba go trochę prowadzić. Nie jest samoczepny.
W pierwszym roku róża nie osiągnie tych 3 m wysokości. To nastąpi po 2-3 latach, zależy od stanowiska, czy sie róży spodoba. Powojniki rosną szybciej, o ile im się stanowisko podoba
Najważniejsze to przygotowanie gleby, bo zarówno róże jak i powojniki lubią gleby żyzne i niezbyt suche
Jeszcze mam takie pytanie, bo pisałaś, że na działkę będziesz przyjeżdżać tylko w weekendy. Będziesz tam miała jakieś nawadnianie? Szczególnie hortensji, szczególnie w upały? Bo w pierwszym roku rośliny jeszcze nie będą na tyle głęboko zakorzenione, żeby sobie radzić dobrze samemu.
Haniu, masz rację, ja jestem zero ogrodowe i tak właśnie szukam wszystkich roślin. Staram się ograniczyć straty juz na etapie wyboru, bo, że straty będą to pewne Przy takiej wiedzy jak moja - nie da się inaczej. Ale po Twoich informacjach i zdj. znowu mam mętlik w głowie, tzn. od początku wydawało mi się, że ta new dawn to taki krzaczor. Skoro jeszcze tak smieci to ja jak będę raz w tyg. na działce to będę miała inne prace niż sprzątanie po niej, na dodatek to kwitnienie tez nie zachwyca, myślałam, że ona powtarza. Czy któraś z tych polecanych przez Ciebie pnących dorasta tak do 3-3,5 m.?
Aniu, wierz mi, że zdecydowanie wolałabym "gołe pole", nawet z krzaczorami do karczowania, niż tak bez jakiejś myśli przewodniej nasadzone drzewa, głównie tuje Teraz jest wielki problem, bo żal wycinać, a zakomponować też łatwo nie jest Gdyby nie pomoc życzliwych (dzięki Ewo) to z moją wiedzą siedziałabym i kombinowała jak koń pod górę...
Witam Cię, Ewuniu, fajnie, że jesteś. Ostatnio obowiązki zawodowe zabierają mi za dużo czasu i na nic już nie zostaje. Ciągle nadrabiam nocami.
Odległości między różą i powojnikiem to 1m? Tak daleko? I one się gdzieś spotkają i zasłonią tę przestrzeń? Matko, po co ja tyle czytałam na tym forum, skoro dalej nic nie wiem? Mam nadzieję, że chociaż we właściwy sposób będę potrafiła przygotować ziemię do nasadzeń, chociaż teraz to już wcale nie jestem tego taka pewna. Mam parę rzeczy do nadrobienia przez weekend, będą kolejne prośby i pytania Tylko mi nie ucieknij, bo co ja bez Ciebie zrobię?
Tymczasem dobrej nocy
Wiesz, ja nie sadzę powojników z różami, bo nie mam na to miejsca, ale tutejsi ( w moich okolicach) miłośnicy tego połączenia sadzą nawet po sobie róże i powojniki, czyli najpierw róże a potem, po 2-3 latach dosadzają powojniki. Robią to ze względu na konkurencję o pożywienie w glebie. Tak więc przy 1 m odległości konkurencji nie będzie, a jeśli chcesz bliżej siebie posadzić, to min. 50 cm bym zachowała
Róże pnące i powojniki to duże rośliny. Zwłaszcza jeśli róże będziesz prowadziła poziomo, czyli pędy podwiązywala poziomo, to na pewno sie spotkają
Ewuniu, to ja już nie wiem, co zrobić z tym tarasem. A może nie udziwniać, tylko posadzić albo same róże, albo same powojniki? Może wtedy będzie mniej problemów? Tej new dawn już nie chcę Musiałabym poszukać innej pnącej. Z tych róż polecanych przez Ciebie to pasowałaby mi Ghislaine de Féligonde, gdyby nie jej kolor Te pozostałe to w opisach nie dorastają do 3 m. O powojnikach dopiero czytam. Dobrze, że mam jeszcze trochę czasu, bo nie wiem co robić...
Omijam na razie (celowo) dwie rabatki wejściowe, bo jeszcze nie docisnęłam M, żeby się zgodził na wycięcie tych tuj - olbrzymów, więc teraz inna strona. Czy znasz jakieś ciekawe, kwitnące rośliny kwasolubne? Może coś bym posadziła przy borówkach? Chyba szkoda tyle wolnego miejsca przy nich? Na stronie 20 jest zdjęcie tego miejsca-wiem, że popełniłam błędy szykując ziemię tylko pod borówki, a nie całej tej części, ale wtedy jeszcze nie znałam O. Teraz nie wiem, jak to poprawić, żeby nie zaszkodzić borówkom
Aniu, obejrzyj jeszcze różę Parade Nie rezygnuj z róż tak od razu. Może im się właśnie u Ciebie spodoba? Usunąć zawsze możesz a w duecie z powojnikiem to będzie bajka
A te rośliny kwasolubne to mają być jakieś owocowe do skubania czy po prostu ozdobne?
A co myślisz o Lagunie? Zauważę tylko, że podawane przez szkółki wymiary roślin zwykle są niedoszacowane, więc aż tak się nie przejmuj wymiarami lepiej jeszcze skonsultować z posiadaczami. Ja dopiero Lagunę i Jasminę sadziłam jesienią, więc nie mam żadnych spostrzeżeń
Jasmina podają, że do 3m rośnie, może ona? Uetensener Klosterrose do 3,5m wg jednego źródła, a gdzie indziej, że 2,5m więc nie ma co się tak przywiązywać do tych danych