kasia1
09:30, 02 maj 2021

Dołączył: 13 sie 2017
Posty: 970
Dziewczyny, moje pierwsze próby dzielenia żurawek były nieudane.
Błędy:
1. Sadziłam do doniczek i zalewałam wodą (gniły)
2. Sadziłam do doniczek w czysty kompost (też gniły)
3. Sadziłam do doniczek i chyba za bardzo obrywałam listki, zostawiając tylko te najmniejsze
Sukcesy:
WIOSNA
- za radą Toszki przestałam sadzić w doniczki, tylko teraz przekopuję rodzimą ziemię razem z korą i w taką spulchnioną sadzę małe sadzoneczki prosto do gruntu - większość się przyjmuje, trzeba pamiętać o podlewaniu
- nie stosuję żadnych ukorzeniaczy
JESIEŃ
- w ubiegłym roku z braku czasu zrobiłam test metody z internetu. Chyba we wrześniu czy w październiku i posadziłam prosto do gruntu, robiłam dołki sadzarką do cebul, dosypywałam ziemi z worka i sadziłam małe sadzonki - większość o dziwo się przyjęła
- jak już nie miałam siły na robienie dołków, a zostało mi jeszcze sadzonek i ziemi, to wsadziłam je do doniczek ze zwykłą ogrodową ziemia, postawiłam w cieniu i ... zapomniałam - przyjęły się
Moje obserwacje:
- lepiej się przyjmują żurawki, które nie są zbyt oskubane ze starych liści, tzn. teraz oprócz tych malutkich zostawiam ze trzy, cztery większe, nie te najstarsze, tylko te średnie
- jak młoda sadzonka ma zbyt długą łodyżkę (po oderwaniu od starej żurawki), to wtedy tą łodyżkę łamię i skracam, by była krótsza
- chyba lepszym terminem sadzonkowania jest jesień, mniej podlewania
Czeka mnie odmładzanie sadzonek, to może pokuszę się o fotorelację, ale musi być trochę cieplej
Błędy:
1. Sadziłam do doniczek i zalewałam wodą (gniły)
2. Sadziłam do doniczek w czysty kompost (też gniły)
3. Sadziłam do doniczek i chyba za bardzo obrywałam listki, zostawiając tylko te najmniejsze

Sukcesy:
WIOSNA
- za radą Toszki przestałam sadzić w doniczki, tylko teraz przekopuję rodzimą ziemię razem z korą i w taką spulchnioną sadzę małe sadzoneczki prosto do gruntu - większość się przyjmuje, trzeba pamiętać o podlewaniu
- nie stosuję żadnych ukorzeniaczy
JESIEŃ
- w ubiegłym roku z braku czasu zrobiłam test metody z internetu. Chyba we wrześniu czy w październiku i posadziłam prosto do gruntu, robiłam dołki sadzarką do cebul, dosypywałam ziemi z worka i sadziłam małe sadzonki - większość o dziwo się przyjęła
- jak już nie miałam siły na robienie dołków, a zostało mi jeszcze sadzonek i ziemi, to wsadziłam je do doniczek ze zwykłą ogrodową ziemia, postawiłam w cieniu i ... zapomniałam - przyjęły się

Moje obserwacje:
- lepiej się przyjmują żurawki, które nie są zbyt oskubane ze starych liści, tzn. teraz oprócz tych malutkich zostawiam ze trzy, cztery większe, nie te najstarsze, tylko te średnie
- jak młoda sadzonka ma zbyt długą łodyżkę (po oderwaniu od starej żurawki), to wtedy tą łodyżkę łamię i skracam, by była krótsza
- chyba lepszym terminem sadzonkowania jest jesień, mniej podlewania
Czeka mnie odmładzanie sadzonek, to może pokuszę się o fotorelację, ale musi być trochę cieplej

____________________
Kasia - Duże pole do popisu
Kasia - Duże pole do popisu