Witajcie z powrotem

Dziękuję Wam za gratulacje i słowa otuchy, były bardzo potrzebne, ale już z Wnusiem ok - elegancko ciągnie cyca i rośnie
Można znów spokojnie zająć się ogrodem.
Zdjęcia będą jak znajdę trochę więcej czasu. O nadrobieniu Waszych wątków na razie nawet nie marzę - zimą będzie czas
Nornice podkarmione niebieskimi granulkami chwilowo odpuściły, nie widzę nowych korytarzy. Większość chwastów wyplewiona, zajęłam się więc nowymi rabatami.
I tu zonk - miałam pomysł, ale właśnie doszłam do wniosku, że nic z tego.
Chodzi mi o boczą część działki, od szczytu domu. Ma szerokości ok 4m, przy czym 50 cm odpada na opaskę żwirową, ok 1m na ścieżkę trawiastą - zostaje ok 2,5 na rabatę. Chciałam tu posadzić 2 małe drzewka (korona o średnicy max 4m, wysokość 5-6m, delikatny system korzeniowy, bo ok 2m do fundamentów) - wybór padł na jabłonkę Olę albo wiśnię Umbracullifera - ale właśnie dzisiaj dotarło do mnie, że rosłyby DOKŁADNIE nad drenażem - w tym miejscu jest on na głębokości 1,3 - 1,4 m, ale zdaje się, że jabłonie mają palowy system korzeniowy. Nie chcę zniszczyć drenażu.
Poradźcie, proszę.