Utulcie, bo boli!!!
Jeszcze wczoraj rano uprawiona część ogrodu wyglądała tak
a dzisiaj tak
No cóż, chciałam, to mam - zaczęły się prace pod odwodnienie. Cieszę się, ale jak widzę tę glinę z podglebia narzuconą na pięknie pomieszaną z dobrociami glebą to serce krwawi. Najbardziej boli widok dobra osypującego się, mimo odgarniania, na dno wykopu. Stracone bezpowrotnie dobro...
Kiedy ja to potem uporządkuję, a tak pięknie było...
Ale, jak mówicie, trzeba widzieć też plusy w minusach - popatrzcie, jak teraz wygląda moja zaprawiona dobrociami ziemia (no bo już nie glina
to te kupki po lewej oczywiście
Sąsiad też wczoraj pracował. A to efekty jego pracy
Sama nie wiem, co wczoraj wieczorem bolało bardziej - moje wykopy, czy widok tych pięknych, teraz już martwych brzósek....
No cóż, biegnę, bo zaraz dalszy ciąg prac.