Z tarasu przy domu M nie zrezygnuje. To jego marzenie i koniec. Niech Chłopina, tez coś z tego ma .
Stodoła jest już nie do reanimacji. Dwa lata walczyłam żeby ją odnowić. Miałam na nią pomysł podobny do Twojego. Miał być, taras, składzik i salon gier. Ale niestety... Przykro mi bardzo jak na tę bidulkę patrzę ale żeby to było bezpieczne trzeba by było ją od nowa postawić.
Weź A4 w kratkę, 1 cm - 1 m. Albo przy ważnych rzeczach możesz dopisać długości (chodzi o uchwycenie proporcji, skali). Zaznacz północ. I nanieś na razie obiekty stałe i skseruj sobie albo zeskanuj - żeby był podkład. Możesz wrysować już to do czego jesteś przekonana (warzywnik).
Asia Ci pomoże, ona jest wybitna w rysowaniu. Ja też nie umiem ale wiem, że tak się robi.
Co do 2 wjazdów - ja też mam dwa. Jedyny kłopot jest taki, że to kosztowne czasowo-pracowo (nowe bramy i ich utrzymanie).
A nie lepiej zrobić jeden szeroki? Zwłaszcza, że one prowadzą w te same miejsca.
Agnieszko, jeśli nie ma opcji wykorzystania, to zburzyć czym prędzej, bo blokuje tylko inne działania.
Powiem Ci, że choć lubię laski brzozowe (a kto nie lubi?), to u Ciebie jakoś mi się nie widzi. Może słabą wyobraźnię mam.
I taras wypoczynkowy przy samych drzwiach wejściowych też jakiś mało komfortowy mi się wydaje. Wybacz.
Taras przy domu tak, ale miejsce wypoczynku jednak próbowałabym jakoś wyodrębnić, oddzielić od miejsca typowo użytkowego, czyli podjazdu i drzwi wejściowych.
Nie wiem czemu.
Może chodzi o to, że taras to dla mnie już część prywatna, gdzie wchodzi tylko ten, kogo zapraszam i gdzie mogę się czuć swobodnie.
A drzwi wejściowe i podjazd, to część już w zasadzie publiczna, gdzie wchodzi każdy, kto ma do mnie interes i nie mam nad tym kontroli.