Kamilo, Asiu, Ewo dziękuję za uznanie.
Wiklasiu moja wieś nie jest wymarła. Czasem, uda mi się zobaczyć sąsiada

. Też Cię lubię

.
Asiu z Ogrodu w dolinie Witam serdecznie początkującą ogrodniczkę. Wychodzi, że mieszkamy w podobnych miejscach. U mnie przy drogach też rosną lipy ale są ogławiane, więc chyba się nie liczą. Małe wsie mają swój niepowtarzalny klimat. U Ciebie psy doopami szczekają a u mnie bociany latają w kółko bo jednym skrzydłem zasłaniają sobie oczy

.
Aniu patrz na północ i wypatruj radioaktuwnej chmury

.
Agatko Toż pomogłaś przecież bardzo ale nie można tak wszystkiego na poważnie

. Przynajmniej nie w moim wariatkowie. Ja na prawdę Ci dziękuję. Tylko dalej nie wiem jak się taki oprysk robi. W mojej okolicy jest jeden sklep i tam nic takiego nie ma ale u mnie tylko zboża i rzepak na polach sieją. Sadów niewiele to może nie używają takich środków a w internetach szukając środków gazowych znalazłam tylko preparaty do mieszania z wodą i pozyskiwania w sposób tradycyjny a spodziewam się raczej jakiegoś sprayu lub świecy dymnej. Wiesz.. Ja na prawdę dopiero zaczynam i trzeba jak do dziecka cobym swym umysłem była w stanie ogarnąć

.