Moj M w zasadzie dobry chlop, ugotuje i upierze czasem, ale lampe na tarasie montuje od lat prawie 8-miu. Lampa w szafce na tarasie czeka, zeby nie bylo, ze znalezc nie mozna
No więc tak sobie pomyślałam, że tą wyższą część ściany sąsiada trzeba by zasłonić świerkami (na forum najpopularniejsze są serbskie). Ze trzy by się przydały. Tą niższą część, bliżej Waszego domu - albo niskimi świerkami (nana)/jodłami (koreańskimi) albo bluszczem (jeśli sąsiad się zgodzi).
Dęby/klony czerwone to takie drzewa, co pięknie wyglądają w charakterze majestatycznych soliterów (tj.: pojedynczo w trawniku a nie szpalerem w rabacie), więc je trochę "rozstrzeliłam" po działce.
Tym sposobem, w pierwszym etapie działań wyszło mi coś takiego:
Jeden klon na widoku od strony podjazdu, jeden - żeby Wam ocieniał taras i jeden jako towarzystwo dla świerków (można go dać za świerkami, nie będę się upierać). Posadzicie je w trawniku, opalikujecie solidnie (brać wzór z Anbu), żeby eM ich "przypadkiem" nie skosił i niech sobie rosną.
Do tego te świerki zasłaniające, pęcherznice - ta wersja powinna być dla eMa do strawienia. W razie czego - powiedz, żebym Ci znalazłam jakieś zdjęcie takich "soliterów", jak eMowi wyobraźni nie starczy
Etap kolejny: w zależności od tolerancji eMa. Na pewno po likwidacji stodoły.
Pod świerkami pojawi się cienista rabata.
Stodoła ulegnie likwidacji i na jej miejscu pojawi się lasek brzozowy. Mocno wyciągnięty do środka, żeby trawnik robił taki zawijas, który lekko będzie prowadził w dalszą część ogrodu. Jeśli boisz się rozmiaru - to zajrzyj z kolei do wątku Romy
W pewnym momencie eM dojdzie do wniosku, że trawnik przy samym wejściu jednak się nie sprawdza i trzeba podjazd utwardzić, to dopilnuj, żeby żeby to zrobił z głową i przy okazji zrobił też ścieżkę do warzywnika.
Po troszku będzie powstawała słoneczna rabata pod pęcherznicami.
Ogniska, warzywnika i generalnie okolic górki jeszcze nie planuję, bo uprzednich wytycznych nadal nie załapałam.
Agnieszka jeszcze nie napisała, że iglaków nie znosi . Nie znoszę tuj, nie znoszę świerków i tych innych iglastych również. Nie to, że nie ładne ale jakoś tak nie chcę One wszystkie jakoś wyglądają, póki małe są a jak urosną na 3-4 metry to strasznolasy się robią. Jedyne takie toto, które mogę mieć u siebie to cyprysik groszkowy najlepiej nana.
Asiu te koreanki myślę zamienić na jakieś pnącza. Czy sąsiedzi się zgodzą to nie wiem bo ich dom właśnie zmienia właścicieli i nie wiem kto nam przypadnie w losowaniu. Ale jak się nie zgodzą to postawię jakąś konstrukcję 10 cm od muru .
Drzewo przy tarasie... Pomysł jak dla mnie ok ale M chce zacienić taras pergolą i puścić po niej winogrona. Jak mu posadzę drzewo to mu winogrona nie dojrzeją w cieniu . Tam musi być coś co nie przerośnie budynku sąsiada (jakieś 3-4 ) metry i może rosnąć przez większość część dnia w cieniu.
Drugie drzewo od strony południowej musi być wierzbą płaczącą. A za nią trzeba postawić klony/dęby - w miejsce Serbów. Tylko boję się, że korzenie uszkodzą sąsiadowi tę szopę.
Brzozy i trawnikowy zawijas chcę dokładnie tak jak narysowałaś.
Na słoneczną rabatę pod pęcherznicami mam pozwolenie . Na razie mogę zabrać 2m od płotu, co oznacza, że w tym roku zaoram 3 a resztę w przyszłym.
Nie jestem pewna tylko tego drzewa przed brzozami bo mniej więcej na wysokości domu jakieś 1,5 m od płotu rośnie ogromna wiśnia. Nie wiem czy nie będzie za dużo tych drzew. Ta wiśnia wygląda tam tak: