Brzydal
08:40, 01 cze 2020
Dołączył: 12 maj 2019
Posty: 17
Może mi ktoś coś doradzi.
W końcu udało zmontowałem wszystko, przed zakopaniem zrobiłem próbę szczelności. Wszystko grało.
Po 3-4 dniach zanim jeszcze posiałem trawę zobaczyłem ze przy dwóch korpusach zraszaczy wybija jakby źródełko z ziemi. Mówię kurcze rozszczelniło się. No to odkopuje a tam tryska ze ścianek na dole przy gwincie. Okazało się że zrobiły się mikro pęknięcia. Zacząłem sprawdzać wszystkie zraszacze (14szt.) i okazało się że wszystkie miały takie pęknięcia, część nie ciekła (jeszcze), cześć tak ale najwidoczniej nie przebiło się to na powierzchnię.
Uszczelniałem gwint nicią do uszczelnień i chyba za mocno skręciłem. Ok moja wina.
Wymieniłem wszystkie korpusy, dałem mniej nici i nie skręcałem już tak na silę. Zanim zakopałem, zrobiłem znowu próbę czy nie cieknie.
Trawa posiana, minęło kolejnych kilka dni i znowu to samo, przy 7 zraszaczach wybiły źródełka.
Miałem jeden w zapasie to już wymieniłem i uszczelniłem taśmą teflonową a nie nicią. Teraz nie cieknie ale jaką mam pewność że za kilka dni znowu nie będzie powtórki z rozrywki.
Co może być nie tak. Znowu za mocno skręciłem ?
Czy może jednak nić daje za duży opór i przy skręcaniu rozpycha korpus i stąd te pęknięcia?
I w takim wypadku uszczelnić wszystko taśmą teflonową.
W końcu udało zmontowałem wszystko, przed zakopaniem zrobiłem próbę szczelności. Wszystko grało.
Po 3-4 dniach zanim jeszcze posiałem trawę zobaczyłem ze przy dwóch korpusach zraszaczy wybija jakby źródełko z ziemi. Mówię kurcze rozszczelniło się. No to odkopuje a tam tryska ze ścianek na dole przy gwincie. Okazało się że zrobiły się mikro pęknięcia. Zacząłem sprawdzać wszystkie zraszacze (14szt.) i okazało się że wszystkie miały takie pęknięcia, część nie ciekła (jeszcze), cześć tak ale najwidoczniej nie przebiło się to na powierzchnię.
Uszczelniałem gwint nicią do uszczelnień i chyba za mocno skręciłem. Ok moja wina.
Wymieniłem wszystkie korpusy, dałem mniej nici i nie skręcałem już tak na silę. Zanim zakopałem, zrobiłem znowu próbę czy nie cieknie.
Trawa posiana, minęło kolejnych kilka dni i znowu to samo, przy 7 zraszaczach wybiły źródełka.
Miałem jeden w zapasie to już wymieniłem i uszczelniłem taśmą teflonową a nie nicią. Teraz nie cieknie ale jaką mam pewność że za kilka dni znowu nie będzie powtórki z rozrywki.
Co może być nie tak. Znowu za mocno skręciłem ?
Czy może jednak nić daje za duży opór i przy skręcaniu rozpycha korpus i stąd te pęknięcia?
I w takim wypadku uszczelnić wszystko taśmą teflonową.