Kochani, ogród warzywno - kwiatowy wcale nie jest mój, podkreślałam to przy wszystkich zdjęciach. Nie mogę go wstawić w Ogrodach polskich, bo on nie jest do zwiedzania dla publiczności, przynajmniej jeszcze nie jest, bo kiedyś będzie na pewno

.
To jest kaszubski ogród pewnego przesympatycznego angielskiego ogrodnika i dlatego tak wygląda, czyli zachwycająco, a ja miałam okazję pomieszkać przy nim parę dni i jeść wspaniałe warzywka i zioła, które w nim obrodziły

. Zresztą kuchnia pana domu byłaby tematem odrębnym i niezwykle obszernym, no ale to nie jest forum od tego, więc musicie tylko przyjąć na wiarę, że facet genialnie gotuje.
Ja w tym ogródku nawet poobcinałam sobie przekwitłe kwiatki i zrywałam fasolkę w ramach wolontariatu

Ten ogród został założony na dość ciężkiej ziemi, ale wrzuconych do niej zostało parę wozów przekompostowanego obornika, czyli takiego który odleżał się co najmniej jeden rok na pryzmie. Jest tego tyle, że chodzi się w warzywniku jak po poduszce, ziemia stała się aż puszysta. Wszystko na niej rośnie rewelacyjnie jak widać i plony są bardzo obfite, kwiatowe również. Kompostu jako takiego na grządkach jeszcze nie ma, bo ten ogródek zakładany był wiosną w zeszłym roku od zera, obornika było niewiele i część warzyw nawet została zalana i plonów nie było.
Wszystko jest żywym dowodem na to, że podstawą udanego warzywnika jest podłoże. Właściciel ma fioła na punkcie ekologii, warzywa i kwiaty uprawiane są naturalnie, bez pryskania i posypywania, na kapustne były nakładane specjalne siatki, podziwiałam więc zdrowotność roślin.