Basiu wielkości chusteczki to znaczy ile metrów konkretnie? Widać ,że wykonałaś ogrom pracy! I że poszłaś w elegancję! Nie brakuje Ci troszkę tej naturalnej swobody, rozwichrzenia i rozczochrania?
Basiu, napisałam u siebie o kotkach.
Jeśli to maluchy, to są z maja i matka już przestała karmić.
A sucha karma musi być dla kociąt, bo jest mniej twarda.
Zmiana niesamowita, zdecydowanie na korzyść.
A z tego co jest teraz spokojnie możesz zrobić busz
Czy na betonowym płocie też planujesz powojniki?
Tam bez problemu przyczepisz żyłkę / kup w wędkarskim grubą/.
Dzięki Sylwia, mam nadzieję, że się odbiją albo i zaskoczą nawet? Kto wie, matka natura lubi się odwdzięczyć a Ty tyle tam dobrego robisz.
hehe, jak widać team dresik miałby wzięcie Fajnie
Cisy nie dostały kompostu bo nie miałam ani nie miałam skąd zdobyć, bo w jedynej kompostowni w województwie wykupiły Krakusy Dałam im zwykłą ziemię polną, wymieszałam z korą, żeby ją rozlużnić, trochę mocno zleżałego obornika krowiego ( ale mało miałam) i każdy cisek dostał garść fosforu pod korzenie- bo tak polecała Toszka z Mazanem i tak mam zapisane
Niczym nie nawożę i nie będę, bo przez pierwszy rok się cisów nie nawozi, mają się ukorzenić. One chyba lubią cięcie faktycznie- to co ciachałam teraz drugi raz, jakby odżywczy oddech dostały- też mnie dziwi, bo niecały miesiąc od cięcia a one dość spore. No i woda, trzeba podlewać po posadzeniu, nie ma rady.
No brakuje, brakuje, właśnie się skarżyłam,że ja taka elegancka nie jestem ani porządna jak mój mini ogródek teraz Cała działka to niecałe 1100m, ale dużo odchodzi na drogę dojazdową, więc samego trawnika przy tarasie jest mniej niż 200m Wokół domu kilka mini trawniko-rabat, ale wiele nie ma...
taa, Ania , Speedy Gonzales to ze mnie na pewno nie jest- leżało odłogiem i się prosiło 5 lat..
Grażynko, no małe one są, wczoraj poszłam ich znowu szukać już, ale nie napadł na mnie tym razem ten diabełek czarny. Słyszę ich piski, bo miauczenie to nawet nie jest jeszcze, ale nie mogłam zlokalizować Dziś wieczorem znów spróbuję, wtedy są chyba bardziej aktywne. Dzięki za radę w sprawie karmy, nie wiedziałam, że dla maluchów inna.
Tak, powojniki chciałam po płocie puszczać, muszę jednak zrobić wycieczkę do 'miasta' po żyłkę, beton i parę innych rzeczy
Basiu, jak dasz karmę, może być w 2, 3 miejscach, to wyjdą i zobaczysz skąd.
Wołaj też cichutko kici, kici, nie wiem skąd kotki znają te słowa, ale reagują.
Najlepiej wtedy kucać.
Tak, noc to czas kotów.
No skoro tęsknisz, to proszę... tak było - i mój eM nadal twierdzi, że WTEDY to było ładnie, nie teraz hahaha. Widać jeszcze stary płot roboczy ze stempli budowlanych
Drzewka nadal nie ma... Myślę...hehe.
No niestety, nie było ich wczoraj,może ktoś jednak przygarnął, bo to las na granicy wsi, domy tam są nowe tuż przy ścianie lasu. Właśnie tak wołam zawsze, ciekawe skąd to się wzięło? Nie wiem czy podobnie do odgłosów kocicy może nawołującej swoje małe? jakoś syczy? Nigdy nie miałam kotów więc nie mam pojęcia o ich zwyczajach.