cześć Brzozowa Dziewczyno,matko chrzestna moich ulubionych drzew bo wnioskuję, że tez lubisz super, że mnie odwiedziłaś!
Ja tak mam z funkiami, no nijak tych choler polubić nie umiem a wiem, że należą do ulubionych wielu. Z kolorów z rezerwą podchodzę do czerwonego, ale to przez eMa, bo on jakby mógł to wszystko byśmy mieli na czerwono..
spoko rozumiem, że możesz być wyczerpana, ja sama sobą już jestem mocno zmęczona
Problem ze mną jest taki, że mi się podoba to, co się nadaje do dużych ogrodów (jak Sylwii) teraz to widzę wyraźnie.. łąki , kwiecia bujne łany a miejsca jak kot napłakał, taka jest brutalna prawda i nie bójmy się tego powiedzieć
No nic to, zima się jeszcze nie skończyła, prawda? Idę buszować po 'pobocznych' pinach, fajne są , może coś mnie oświeci.
Ach, brzozy to ja uwielbiam, podobno od dziecka, więc to już chyba moje przeznaczenie Akceptuję wszystkie ich wady, a kocham za zalety A funkie bardzo lubię, żurawki akceptuję. A U Ciebie na froncie pięknie będą wyglądać te Amanogawy zatopione w liliowcach Stella d'Oro, choć one żółte są I kulki cisowe tam wmieszałabym w to może liliowców. I tulipany cytrynowe. I więcej nic bym nie dała Nie, jeszcze kremowe naparstnice gdzieniegdzie. Zakochałam się w nich w tym roku - kwitły u mnie bez przerwy całe lato.
Prafda jest taka, że patrząc na inspirki ciągnie Cię w kierunku bylinówek w stylu swobodnym, a nie do ogrodu uporządkowanego
Łubiny w nadchodzącym sezonie podobno zrobią furrorę, tak piszą gazety