A, właśnie wróciłam ze spaceru, do odległej biedry, gdzie zalegały takie biedactwa, jak hiacynty i tulipany, żal było nie wziąć. Zmarnowałyby się prawdopodobnie.

ups... ja tez wczoraj w Biedrze kupiłam resztki tulipsów i hiacyntów- mówię, Ci Magda, zbyt wieloma wspólnymi ścieżkami biegną nasze myśli. Któraś z nas powinna zacząć się bać... ta dam...

No nie wiem, nie wiem...hhm, może i stęchlizna, ale jaka intrygująca! Miałabyś taką rabatę sepiową. Tylko podbić czymś. Jeszcze nie wiem czym, może czymś świeżym, czystym? Ale nie bielą, tylko kremowym? To może być fajne, próbuj. Ale to już na żywo trzeba coś do towarzystwa dodać

Nic się nie bój To z forum dowiedziałam się, że tu i ówdzie są jeszcze takie zaległości. Tylko się dziwiłam, że u mnie nic. No więc zrobiłam sobie wycieczkę do dalszego zakątka, przyjemne z pożytecznym

No chyba, że u Ciebie też w wiadrze przy drzwiach moczą się sadzonki róż?

Artemis?

A wiesz, że ja u Ciebie też byłam parę razy? Ale muszę częściej zaglądać, bo widzę, że była dyskusja daliowa - beze mnie! A dalie masz piękne
To że u mnie w ogóle dalie kwitną to jest fuks, bo ogólnie mamy lata mało ciepłe - upały w tym roku były w czerwcu, sierpień był zimny i deszczowy, to zupełnie nie są warunki dla dalii.

Ta moja nn to rzeczywiście może być Pineland princess - ma ją od przyjaciółki mojej Mamy, to bardzo dobra, niezawodna odmiana, kwitnie rzeczywiście obficie. W tym roku jest mniej pełna, niż zwykle, ale to akurat bardzo pasowało trzmielom.

O widzisz... fajnie, że byłaś.
A gdzie rezydujesz bo z opisu to różnie może być
Dalie... ehhh dziś zerwałam kolejny, już dość blady i zniekształcony, ale jednak bukiet

Łanie i kolorowo masz! A zdjęcia jakby starsze niż z ub tygodnia.
Fajny ten bukiet na żółto. Ładna jest ta rudbekia green eyes czy jakos tak....