To zagłębione chcę zostawić i zostawię w nim rośliny, tylko spróbuję je przenieść niżej. Będę likwidować tylko te, które stoją na tarasie. Dużo mam tych roślin do przechowania, więc zagłębione musi zostać, ale myślę, że sobie poradzi. Może jakoś trzeba lekko przykryć - może deskami? W razie, gdyby COŚ tam żyło, żeby powierzchnia nie zamarzła.
W zeszły łikend też wyłowiłam część pistii, tzn. te najładniejsze, do przechowania w domu. Zobaczymy, jak się uda, fajnie wygląda w domu
Trochę kwiatków przywiozłam w aparacie
Bardzo się cieszę, że mimo brzydkiej pogody, siąpiącego deszczu, przymrozków i wiatru, ciągle jest co przynieść do domu i wstawić do wazonu. Mam z tego taką frajdę, jak nie wiem, latem się tego nie docenia, a jesienią i wiosną każdy kwiatek cieszy potrójnie