No więc jednak zamówiłam róże, tzn. jedną odmianę w dwóch egzemplarzach. Na razie traktuję to bardziej jako czynność techniczną, cieszyć się będę, jak już będę miała posadzone. Z tym jest kłopot, ponieważ nowe róże mają trafić w miejsce obecnych, dla których muszę znaleźć miejsce, co oznacza ciężkie przesadzanie. I nie mam na razie pomysłu gdzie.
Wylatują trzy sztuki Garden of Roses, które bidują w cieniu Pearl Drift i tworzą razem ponury zakątek, który muszę rozjaśnić, rozweselić i ożywić. Dlatego wybrałam For Your Eyes Only. Będzie pomostem między Driftem i Pomponellą z jednej strony, Crocus Rose i Queen of Sweden z drugiej.
Mam tam miks ciepłych (róże) i zimnych (bodziszki i floksy) kolorów, które ma zgrabnie połączyć mój nowy nabytek. No, zobaczymy, czy to się uda
TO miejsce w czerwcu:
i w lipcu, dolne piętro za kuklikami - jasna róża to Garden of Roses, nawet nie widać, że są trzy, tak są wciśnięte
Kukliki przesunę trochę do przodu, nowe różyczki będą za nimi, ale nie tak wciśnięte w głąb rabaty.