Nie pamiętam przypadku, żeby przesadzanie róży którąś zabiło A Gardenki ruszają tak niemrawo, że można je uznać za jeszcze śpiące. Gorzej, że nie bardzo mam dokąd je przenieść. Gdybym miała, już by tam pewnie były. Specjalnie entuzjazmem na te przesadzanki nie pałam, raczej silną niechęcią, ale co robić
Nie mam wyjścia, kupiłam te dwie dla rozweselenia rabaty, więc absolutnie nie mogą trafić nigdzie indziej. A że miejscówka zajęta, czeka mnie przerabianie sporego kawałka. Chciałabym znaleźć Gardenkom lepsze miejsce, to jest śliczna róża, która u mnie jest prawie niewidoczna. Mogłabym je dać na miejsce Pashmin, ale wtedy musiałabym gdzieś upchnąć Pashminy. Ewentualnie mogłyby pójść do donic, w których mam mini drzewka, ale te drzewka musiałyby pójść do gruntu. No mówię Wam, że naprawdę bym sobie trochę poodpoczywała w ogrodzie, już wolę pielić, siać, podlewać i grabić, kopanie mnie nie cieszy.
Jak to niemerytorycznie? A ileż to profesjonalnych działań zostało podjętych, żeby była ładna Można by ewentualnie tę myśl literacko rozwinąć, ale i nie trzeba, 'ładną masz wiosnę' mieści w sobie wszystko, co potrzeba na serce ogrodnika. Bardzo dziękuję
Plany do przesadzania róż mam i ja
Już przed świętami miałam to zrobić ale się pochorowałam paskudnie. Na razie wyznaczyłam sobie termin do końca kwietnia. Jest tak zimno że chyba jeszcze nie jest za późno. Dwa tygodnie prac mam w plecy.
Najgorsze te tetrisy, żeby coś posadzić, trzysta innych roślin trzeba przenieść...
Wolałabym jednak nie brać w tym przypadku przykładu z Mrokasi W lipcu mam urlop i planuję odpoczywać.
Gdybym miała lepszą ziemię, tetrisy byłyby nawet fajne, bo to i owo bym sobie chętnie poprzestawiała. A nawet wyjęłabym z głównej rabaty większość roślin, ograniczyła niektóre do przyzwoitego rozmiaru i od nowa skomponowała rabatę Ale niestety tak nie ma, jest ciężka orka.
I już nie mam gdzie tej gliny odkładać, rzucamy pod ogrodzenie w najdalszym zakątku ogrodu i niedługo z tej górki będzie można zajrzeć do sąsiada. Jest plan, żeby to ładnie rozplantować, ale górka wciąż przyrasta
A to jest bardzo dobra wiadomość Posadziłam go na tej mojej beznadziejnej górce, miejsce dla twardzieli Marzy mi się wielka kępa, na południu Polski widziałam takie w ogródkach, w Lanckoronie np. No ale ci działkowcy koło mnie też mają duże kępy, więc może się uda