Zamówiłam sobie tojeść orszelinową, przyszła, nie mogę się doczekać sadzenia
Koparkowy na dwa dni umówiony. Szambo będzie na czas. Dachówka będzie na czas.
Cieszę się bo po tych dwóch dniach walki z ziemią i całą resztą Mateusz w międzyczasie ogarnie mi sprawę ogrodzenia i ubicia tłucznia pod kostkę. I jak zrobi krawężniki (pierwsza połowa września?) to będę sobie potem mogła ogarnąć ze dwie rabaty na froncie.
A jak zrobi ogrodzenie to wzdłuż będę mogła zrobić nasadzenia typu maliny, jeżyny, winorośle i kiwi - rośliny które mam i które mordują się w doniczkach. Po rozplantowaniu ziemi na działce z tyłu będę mogła też pomyśleć o sadzeniu docelowo tamże. I jak ogarnięte będą przody tj krawężniki i dociągnięta do końca droga dojazdowa do działki z tyłu, posadzę żywopłot z limek. Ładnie mi rosną, z patyków ubiegłorocznych, większość kwitnie ale te doniczki są dla nich za małe. I nie będę 80 sztuk przesadzać do większych tylko prosto do gruntu po jego przygotowaniu

Jupi! Ale się cieszę
Póki co prawie codziennie pada, dziękujemy już za deszcz niech idzie do Dziewczyn ze środkowej i północnej Polski

Nie byłam tydzień na działce cukinie pewnie znowu potwory ech ogórki to samo

ups
miłego weekendu! Skończyłam właśnie pracę na ten tydzień, wystarczy

Teraz pora odpocząć!