Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Nowa działka, nowy ogród, nowy dom, nowe życie :)

Nowa działka, nowy ogród, nowy dom, nowe życie :)

popcorn 07:30, 01 wrz 2020


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Tak, węgierka. Jak chcesz to przybywaj, mam jedną do oddania, ma z metr 40 cm może?
zapraszam
____________________
Mój nowy ogródek
mar_za 07:45, 01 wrz 2020


Dołączył: 03 sie 2013
Posty: 740
Przypomniałaś mi, że w domu rodzinnym moim się tak działo

sylwia_slomczewska napisał(a)

A tu nie ma się z czego śmiać dawniej rolnicy zamiast paszy co dwa dni nastawiali na parnik gar ziemniaków do uparowania dla nich potem je siekali z pokrzywą, liśćmi buraczanymi i ospą i to dawali- czyli dosłownie gotowali kurom
____________________
Marzena- Mus owocowy w miejskiej dżungli
KasiaBawaria 07:51, 01 wrz 2020


Dołączył: 19 mar 2012
Posty: 6443
tulucy napisał(a)


Kwestia wygoda kontra zdrowe jedzenie kiedyś psom czy kotom też się gotowało teraz sucha i mokra karma, więc po co się przemęczać... zwłaszcza że mięso teraz faszerowane różnymi świństwami.
A karma to z czego jest robiona? Niestety ale przegladajac statystki choroby trzustki i watroby u zwierzat w ostatnich latach drastycznie wzrosly. Sucha karma wcale nie jest zdrowa, niestety.Ja swojemu nadal, moze nie gotuje, bo to czasami, ale barfuje go.
____________________
Zapraszam na kawe
KasiaBawaria 07:52, 01 wrz 2020


Dołączył: 19 mar 2012
Posty: 6443
Te zdjecia sliw i malin ahhh i nie choruja ci sliwy?
____________________
Zapraszam na kawe
popcorn 08:02, 01 wrz 2020


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Śliwy żeby nie chorowały to pewnie trzeba pryskać. Część owoców jest porażona brunatną zgnilizną drzew pestkowych. Mumie sobie powiszą trochę, może na wiosnę czymś opryskam. Póki co większośc owoców jest zdrowa, bez robaków i be zobjawów pleśni i te zasłoikowałam. Jeszcze jedno 2x większe drzewo mi zostało hihi

Maliny zdrowe bez oprysków i bez lokatorów

Sucha karma... każda karma przemysłowa to karma przemysłowa, zawierająca mnóstwo wypełniaczy, środków przeciwzbrylających i różnych E przedłużających życie (karmy) i poprawiających smak i zapach. Naturalne i zdrowe toto nie jest...

pozdrawiam!
____________________
Mój nowy ogródek
Bog 09:02, 01 wrz 2020

Dołączył: 09 mar 2018
Posty: 549
popcorn napisał(a)
Słoikowo mi






Karola o la la jaka Ty jesteś samowystarczalna masz wszystko dla wegetarian nic więcej nie potrzeba no może tylko nasion zbóż i orzechów super działkę wybrałaś gratuluję.
popcorn 09:09, 01 wrz 2020


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Działka jest duża, wszystko rośnie, glina nie jest zła. Parę starych drzew, mamy dwie węgierki, orzech włoski i laskowy i czereśnię. Jabłka spadają od sąsiada, kury dziobią

Maliny posadziłam, miałam z poprzedniej działki, od koleżanki/sąsiadki stamtąd jeszcze, od Justyny stąd z forum i od Ani a Rzeszowa też stąd i się nazbierało i rosną, ciągle.

Owocują więc jemy, wożę rodzicom, no i przetwarzamy W dzieciństwie pamiętam maliny z robakami, w tych nie ma, na szczęście

pozdrawiam serdecznie!!!
____________________
Mój nowy ogródek
tulucy 09:37, 01 wrz 2020


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 12966
KasiaBawaria napisał(a)
A karma to z czego jest robiona? Niestety ale przegladajac statystki choroby trzustki i watroby u zwierzat w ostatnich latach drastycznie wzrosly. Sucha karma wcale nie jest zdrowa, niestety.Ja swojemu nadal, moze nie gotuje, bo to czasami, ale barfuje go.


Ja się do barf przymierzam, ale niestety blokuje mnie pojemność zamrażarki. W planie wymiana na wielką, więc na pewno zaczniemy psię lepiej karmić. Póki co kupuję jej karmy po długiej analizie... Może nie są z najwyższej półki, ale taka wyższa middle class.


Edit. Zapomniałam o fasolce napisać - pasteryzować trzeba co najmniej dwa razy chyba, nie pamiętam, bo dawno robiłam. Bo w fasolce świeżej są jakieś trujące związki. Generalnie była dobra i nie fermentowała mi na pewno.
____________________
Łucja 1. Migawki z ogródka 2. Migawki z Rodos
Sonka 10:02, 01 wrz 2020


Dołączył: 29 lut 2012
Posty: 2408
Jakoś kurki mnie nie kręcą, zawsze były w domu, potem za czasów biedy w osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych hodowałam też kaczki i gęsi,żeby dzieci miały co jeść a nawet jednostkowo świniaka. Nie mam już ochoty na takie hodowle. Mieszkamy pomiędzy lasami i lisów i jenotów nie brak, sądzę,ze krótki byłby los kur, musiałbym je bardzo mocno grodzić. Kilka lat wstecz, chyba ze trzy, lis wdarł się na naszą posesję, moja suka go dopadła i zagryzła.Rano w rządku w ziemniakach jeszcze krótko dawał oznaki życia. Był kłopot, musielismy go zawieżć do inspekcji wet. w celu zbadania. Na szczęście wszystko było dobrze i był wolny od wścieklizny. Kurnik przerobiliśmy na magazynek przy wiacie.

Do placków cukinii daje mąkę gryczaną.
____________________
Ogrodowa terapia - ogród z periodycznym przesadzaniem pozdrawiam Krysia
popcorn 10:44, 01 wrz 2020


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Dzięki za info

Kury mają się dobrze póki co i fajnie jest się na nie pogapić. Dwa razy dziennie zaglądam, rano wypuszczam, wieczorem zamykam, kurnik szczelny, lis nie ma szans się dostać, chyba że za dnia przelazłby przez siatkę lub się podkopał.

Nigdy nie hodowałam kur ani żadnych innych zwierzaków gospodarskich, moja rodzina też nie, ani Rodzice ani Babcia, w dzieciństwie pamiętam króliki miała. Nie wiem dlaczego nie kury?
Niemniej póki co podoba mi się Z wakacjami będzie problem, ale myślę że sąsiad ogarnie i nakarmi za niewielką opłatą?

pozdrawiam
____________________
Mój nowy ogródek
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies