Działka jest duża, wszystko rośnie, glina nie jest zła. Parę starych drzew, mamy dwie węgierki, orzech włoski i laskowy i czereśnię. Jabłka spadają od sąsiada, kury dziobią
Maliny posadziłam, miałam z poprzedniej działki, od koleżanki/sąsiadki stamtąd jeszcze, od Justyny stąd z forum i od Ani a Rzeszowa też stąd

i się nazbierało i rosną, ciągle.
Owocują więc jemy, wożę rodzicom, no i przetwarzamy

W dzieciństwie pamiętam maliny z robakami, w tych nie ma, na szczęście
pozdrawiam serdecznie!!!