Myślę że jak się ma wystarczająco sadzeniaków to nie ma co kroić, zawsze to świeża rana i zaproszenie dla drobnoustrojów?
Piękna pogoda dziś, cieszę się patrząc na krokusy, choć jak jest tak ciepło to pewnie po nich
Zamówiłam sobie ranników, pani mi je wykopała dziś, mam nadzieję przyjdą przed świętami. Poprosiłam o kępki z ziemią, więc mam nadzieję przetrwają w przesyłce
Przyszła paleta ziemi, będziemy mieli co robić po pracy

myślę że wysadzę reszte papryki, te od paru dni w igloo radzą sobie doskonale.Minusów w prognozie nie widzę, a jak będą to się paprykę nakryje choćby folią bąbelkową? Czy nie ryzykowac? Waham się, głupio byłoby załatwić kwitnące sadzonki...
Posadziłam morwę spirata, polowałam na drzewko podpatrzone u Agani, przyszło mini mini jak to zakupy w internetach, no ale urośnie... czekam na te pofalowane gałęzie i mega wielkie zielone błyszczące liście

Posadizłam przy domu przesadzając wczesniej przycięte budleje. Potem to wszystko podleję jeszcze.
Nie mam miejsca na trzy drzewka owocowe, orzech włoski, czereśnię i gruszę japońską heh... gdzie to posadzić...
chyba że w donicach i niech czekają na nową działkę