Łucja, haha

Moja Młoda zawsze miała paszport. I mam stracha podróżując z nią samą bo ma nazwisko po ojcu a ja po rozwodzie wróciłam do panieńskiego. Z dziadkami za granicę nie jeździła. Ale byłam świadkiem jak na granicy Greckiej przyczepili się do babci z wnuczkiem. Nie wiem czy na paszporcie czy na dowodzie. Ale babcia miała papier poświadczony notarialnie (!) Z upoważnieniem od rodziców że może podróżować z wnuczkiem.
Mam wrażenie że jak chcą się przyczepić, to zawsze mogą... O cokolwiek.

Ramię mnie boli, obudziłam się, ale będę żyć tylko ten okres oczekiwania na drugą dawkę... No to się załatwiłam :/

Pozdrawiam!

Astra Zeneca. Wszystko mi jedno. Wkurzyłam się jednak, bo właśnie się zmieniły przepisy i kolejną dawka za 11 tygodni. W ubiegłym tygodniu było to sześć. Więc wszyscy którzy się szczepili wcześniej będą mieli temat z głowy przed wakacjami.

Nadal chętnie wzięłabym pół roku urlopu

No właśnie, mści się moje nieczytanie newsów, zmęczyłam się tym wszystkim. No cóż, trudno.

Chyba będę żyć, myślę nie mam paracetamolu w domu...

pozdrawiam Cię Ula!

Kasia kupowałam karpy dwa lata temu od gościa z Niemiec. Rok męczyły się w doniczne, kolejny rok tutaj w gruncie, sadzone na wiosnę rok temu. W tym sezonie może będzie co skubnąć już no i miałam kilka starych karp które wyhodowałam od nasionka z 10 lat temu niemniej dwie przeprowadzki spowodowały że też dopiero się aklimatyzują w nowym miejscu...

Pracuję, wzięłam ibuprofen, będę żyć

pozdrawiam Was i dzięki!