Podzielam zdanie Pszczółki jeśli chodzi o ten przezroczysty.

Ja mam podobny do tego (kule tłuszczowe wkładam bez tej siatki)
https://semini.pl/produkt/karmnik-z-pokrywka-na-3-kule-tluszczowe/

i podobny do tego
https://semini.pl/wp-content/uploads/2018/07/karmnik-tradycyjny-z-zasobnikiem-sikorka2.jpg

... mnie podoba się ten drugi

ale to tobie ma się podobać ,
Ptaszkom na pewno każdy karmnik się spodoba

Bo ja mam 2 normalne staroświeckie karmniki, a tego chciałam, żeby je podglądać i lepiej fotografować

Ja są te powojniki to kolejne pnącza zbyteczne. One dają pokaz.

galgAsia napisał(a)

No ja właśnie nie zamierzam popełnić falstarta , więc się zastanawiam, kiedy... Póki co, gromadzę zapasy . Może początek grudnia będzie optymalnym terminem...? Nie wiem, czym się kierować - temperaturą? dostępnością naturalnego pokarmu?

Kieruj się dostępnością naturalnego pokarmu. Kiedy deszcze i wiatry sponiewierają źródła pożywienia, to będzie dobry moment. Zwykle jest to na początku grudnia.

Ten podlinkowany karmnik jest trochę niebezpieczny dla ptaków.Sąsiedztwo szyb odbijających niebo, często jest przyczyną bolesnych zderzeń skrzydlatych. One mają problem ze zorientowaniem się, że to przeszkoda.

galgAsia napisał(a)

No ja właśnie nie zamierzam popełnić falstarta , więc się zastanawiam, kiedy... Póki co, gromadzę zapasy . Może początek grudnia będzie optymalnym terminem...? Nie wiem, czym się kierować - temperaturą? dostępnością naturalnego pokarmu?

Dostępność, dostępnością ale i tak wolą gotowe ziarno pod dziób nasypane. Jeśli chcesz dokarmiać to zrób to z chłodami, regularnie. Zależy ile Twoja kieszeń wytrzyma
Tak naprawdę pomagać można od siarczystych mrozów i śniegów. Ale większość sypie karmę by cieszyć się widokiem bractwa ptasiego

Karmnik jak dla mnie niestabilny, u mnie wszystko co ma trzymać się na przyssawki zawsze odpada, wcześniej niż później ;(

Mam drewniany karmnik z dwiema szybkami i cieszy się powodzeniem

No właśnie nie mogę znaleźć notatek, kiedy zaczęłam karmić poprzedniej zimy. Póki co, wszędzie widać owocki: ogniki, głogi, róże, jarzębina...
U mnie praktycznie nie występują śniegi i mrozy. Jak raz czy dwa razy spadnie śnieg, to jest święto i bieganie z aparatem, bo nie wiadomo, czy taka okazja się powtórzy... Do końca roku nie prognozują temperatur ujemnych w ciągu dnia...
Nic to, 1 grudnia staruję z akcją KARMNIK

U moich rodziców już sikorki w okno stukają dopominając się żarełka.
A do mnie nic nie przylatuje jak wystawiam. Może właśnie dlatego że staram się trzymać tego że od mrozów i śniegu. Gdzie indziej pewno mają stałe wcześniejsze dostawy.

Owoce mają za mało tłuszczu, a owadów coraz mniej. Ptaki zużywają dużo energii, dlatego nie mogą mieć dużych przerw w jedzeniu. Latają do ustalonych, sprawdzonych punktów nie szukając dalej, bo kosztuje to zbyt dużo energii.

galgAsia napisał(a)

...Póki co, wszędzie widać owocki: ogniki, głogi, róże, jarzębina...

To jest złudna 'dostępność naturalnego pokarmu'. Nie zapominajmy, że z tego typu przysmaków korzystają głównie nieco większe ptaki- kosy, kwiczoły, szpaki itp Z karmników natomiast ta 'mniejsza' część- sikory, wróble, mazurki ... Ich pożywieniem są nasiona chwastów /kwiatów i drobne robaczki.

Ja dokarmiam regularnie od kilku lat. W tym sezonie w karmniku od dwóch tygodni. I powiem jedno- ptaki które wiedzą, że mają stały karmnik, ale mają jednocześnie dobre, suche, naturalne pożywienie wolą to drugie. Albo moje takie nie leniwe.

Jedno napewno- jak już zaczniemy sypać to robimy to codziennie do końca końca zimy.