U mnie takiej zieleni nie ma. Oprócz ciemiernikow. Trawy jeszcze w śnie nie odbijają.
Jolu to bruneta taka piękna już u ciebie.
Też byłam zdziwiona u mnie jeden kwiatuszek kwitł dopiero co wychodzących liści.
Miałam dzisiaj jechać działać, ale len mnie trzyma. Jutro pojedziemy.
Spory kawał do obrobienia Jeszcze masz.

POzdrawiam

April napisał(a)

Wiecie co, właśnie zerwałam winobluszcz wieloletni z dwóch potężnych sosen. Wykopałam korzenie grubości mojej ręki. Kręgosłup do wymiany. Jeśli kiedykolwiek przyjdzie mi do głowy równie głupi pomysł jak ten z sadzeniem tego chwasta, to proszę mnie mocno walnąć w główkę czymś bardzo twardym i przemawiającym do wyobraźni.
Spaliłam pięć taczek tego gada. Bałam się dać na kompost.

Też mam na sosnach ładnie to wygląda jesienią jak kolorki są ale w ciągu roku to dramat.
Lubię te zielone na sosnach.
Mam dużo winobluszczow na siatce z ogrodzenia też bym to podpaliła. EM zakochany w nim a ja robię koło tego scinam 2 razy do roku po kilka taczek lin.
Na początku robiłam kule z tych lin, nie mam czasu na te wyplatania.
W każdym razie mnie to jutro czeka muszę okiełznać bluszcz na siatce.

Każdy chyba coś podobnego popełnił i męczy się z latami coraz bardziej. Ja posadziłam dławisz amerykański (dwa, męski i żeński, dla cudownych kulek jesienią) Nie darmo dano mu na imię dławisz.
Po lasem cieplej, to i wegetacja rusza szybciej, też nie mam jeszcze takiej zieleni.
Ale rośliny cienia i leśne uwielbiam

To chyba trzcinniki tak Ci już wybujały. Nic innego nie przychodzi mi do głowy.
U mnie też tak jak u dziewczyn - jeszcze nie ruszyły.

Uhuhu, wolne wzięłaś?
Winobluszcz pięknie wygląda jesienią ale to złooooo. Dobrze, że usunęłaś ale wiem jak się uszarpałaś. Ja posadziłam go sobie kiedyś przy pergoli nad froncie.... Teraz mam na ogrodzeniu od strony sąsiada - posadziła go poprzednia sąsiadka. Jest nie do usunięcia bo powrastał w ligustrowy żywopłot sąsiadów. Najgorsze, że po ich stronie prawie go nie ma, przełazi do mnie, widocznie po północnej stronie mu lepiej.

Jeśli chodzi o nowe rabaty to nie mam wątpliwości, że powstanie nowa perełka .

April napisał(a)

Aprilku, co to za fajne trawki już Ci ruszyły? I czy dadzą radę w suchym cieniu na piasku?

Te zielone trawy to brachytrichy


A tak wystrzeliła korona cesarska

April napisał(a)

Te zielone trawy to brachytrichy

No te to u mnie maja dopiero 10cm zielonego

Ciężko się pisze w rękawiczkach
Opieliłam pierwszy kawałek
Taka wnęka tam jest między cisami. Dam tam hortki Anabel dla rozjaśnienia i trzcinnik Avalanch bo mi go w innym miejscu zjadły rodki
Potem będą hakone All Gold i
Hortka dębolistna od Ani. Docelowo jest to miejsce właśnie dla dębolistnej. W miarę jej rozrastania inne rośliny będę usuwać. Tak sobie wymyśliłam. Nie wiem czy słuszne.
Teraz muszę to przekopać i naszykować dołki.

Aprilku działasz na całego