Ja chyba musze przyzwyczaic sie do tego wiecznego balaganu w domu, wczoraj zrobily taki kipisz ze wymieklam. Nie wiem jak ale dorwaly sie do kosza na pranie i wszystko co mogły rozwłóczyly po chacie. Żeby bylo zabawniej staruch im pomagal. Jemu przy nich lat ubywa
![](/images/emoticons/icon_biggrin.gif)
Do tego wszedzie nasionka, szyszki, kora, albo nawet suche galazki brzozowe. Plac zabaw cholipa
![](/images/emoticons/icon_biggrin.gif)
i sa na etapie "wybuchania" wszystkiego co tkna, kojcow, podkladów, poduszek- normalnie samowybuchy.Biedne pluszaki, powygryzane nosy, ogony, oczy i oderwane głowki i inne czesci a u psa tylko z zęba zwisa kawal wypelnienia. Co mnie podkusilo wziac taką bandę. Poprzedni Wituś byl aniołem nic nie wybuchalo