Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka

Pokaż wątki Pokaż posty

Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka

mrokasia 23:11, 20 maj 2024


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 19093
Ja pierdziu, karczownika masz? Współczuję.
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi okolice Warszawy
Magara 23:28, 20 maj 2024


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 7822
Judith, a skąd pewność, że to karczownik???
Ty jednak bardziej "miastowa" niż "wiejska", może to jakiś kret nadaktywny???

Co nie zmienia faktu, że szkód współczuję
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Judith 12:13, 21 maj 2024


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 11429
Magara napisał(a)
Judith, a skąd pewność, że to karczownik???
Ty jednak bardziej "miastowa" niż "wiejska", może to jakiś kret nadaktywny???

Co nie zmienia faktu, że szkód współczuję

Dobre pytanie… No nie wiem właściwie przecież, bo niby skąd?? Nigdy nie widziałam ani jednego, ani drugiego… Wiem tylko, że nie kret. Dziur w ziemi nie widzę (a dziury wskazywałyby na nornice), ale to nie znaczy, że ich nie ma… Są bardzo płytkie tunele za każdym razem w innym miejscu…. Jeden kopczyk w żwirku (na pewno nie kreci) lekko przydeptany przeze mnie, też nigdy już nie był w użyciu przez zwierza… No wiec w sumie nie wiem…
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Judith 12:29, 21 maj 2024


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 11429
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
Karczownika współczuję. Ciężka z nim walka. Życzę powodzenia.
Ładne kwiatki masz, nie pamiętałam, że rosną u Ciebie piwonie.

Rosną, ale z kwitnieniem gorzej… Zazwyczaj cześć pąków zasycha. Staram się pilnować podlewania, ale chyba za mało się staram .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Gruszka_na_w... 20:36, 21 maj 2024


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 23123
Pilnuj czerwcowo-lipcowego nawożenia siarczanem potasu. Pąków będzie więcej. Pąki niekoniecznie zasychają z powodu braku wody. U mnie czasem zasychają z powodu wczesnowiosennych przymrozków. Gdyby miały za sucho, to zrzucałyby liście.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Iwonka 21:09, 21 maj 2024


Dołączył: 13 cze 2017
Posty: 4570
Judith napisał(a)
Kwiatki


Judith wybrałam sobie Twoje perełeczki
To chyba faktycznie Pink Pouffe, słodziak który mnie gdzieś przepadł.
____________________
Iwonka - Wzgórze chaosu
ajka 21:26, 21 maj 2024


Dołączył: 24 kwi 2015
Posty: 4558
Piękne kadry zbliżeniowe. Może jakieś szersze kadry teraz?
Też muszę u siebie pofocić, bo po tych przymrozkach byłam taka zła, że takich zdjęć w ogóle nie robiłam.

Jeśli to karczownik to współczuję, obrzydlistwo. Kup ten środek co dziewczyny radzą.

____________________
Ania Ogród ponad miarę, czyli trudne początki okolice Wrocławia
Basieksp 22:23, 21 maj 2024


Dołączył: 24 maj 2019
Posty: 11271
Judith napisał(a)

Juzia, a jak?
Już były piszczałki z wibracją, zalewanie tuneli, karbid, żywołapki, potem z grubej rury poszłam: trutka i narzędzie mordu instalowane w tunelu. I nic.
Przyjmę każdy nowy pomysł .
EDIT: ze znanych mi sposobów zostały jeszcze petardy.


Zrób sobie gnojówkę z liści z czarnego bzu i taką śmierdzącą wleje mu do dziury. U nas to działa, ale głównie na kreta, może na inne szkodniki też zadziała.
____________________
Basiek *** Ogród Basi i Romka( Pomorskie, okolice Chojnic)*** Wizytówka
Magara 23:44, 21 maj 2024


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 7822
Judith napisał(a)

Dobre pytanie… No nie wiem właściwie przecież, bo niby skąd?? Nigdy nie widziałam ani jednego, ani drugiego… Wiem tylko, że nie kret. Dziur w ziemi nie widzę (a dziury wskazywałyby na nornice), ale to nie znaczy, że ich nie ma… Są bardzo płytkie tunele za każdym razem w innym miejscu…. Jeden kopczyk w żwirku (na pewno nie kreci) lekko przydeptany przeze mnie, też nigdy już nie był w użyciu przez zwierza… No wiec w sumie nie wiem…


Karczownika to możesz sobie obejrzeć u Ani na Żuławach - jej Mamba łapie (mam nadzieję, że nie pomyliłam ani kota ani wątku ).

Problem masz wielki
Kreci problem jest w miarę opisany, z karczownikiem gorzej. Kiedyś sama podejrzewałam, że u mnie żyje, neta przeszukałam, ale porady były w stylu "złap, nasyp mu soli na ogon i zmów dwie zdrowaśki". Chyba ostatecznie w moim przypadku problem jakoś się rozwiązał, chociaż nie pamiętam jak
Forumową wyszukiwarkę odpaliłaś? Może tam ktoś? coś?
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
sylwia_slomc... 21:20, 22 maj 2024


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 84426
Korytarze karczownika łatwo rozpoznać bo są zaokrąglone od góry i wypłaszczone dołem nie okrągłe, do tego powinien być gdzieś otwór którym wchodzi lub wychodzi z pod ziemi na powierzchnię. A najpewniejsze jest gdy wyciągasz z ziemi rośliny bez korzeni w tym krzewy i drzewka. Po objedzeniu przez karczownika każda roślina z dnia na dzień jest omdlała cała tak liście na drzewku smętnie wiszą jak i byliny leżą. Miałam dwukrotnie i dwukrotnie ukatrupiłam trutką dedykowaną dla karczowników. Kupiłam w sklepie rolnym. Nie pamiętam nazwy, ani firmy, w wątku na pewno pokazywałam, ale to ze trzy lata temu najmniej było. Jego korytarze mają większą średnicę niż te nornic, bo i on sam o wiele większy od nich jest.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies