Judith
19:50, 16 sie 2024

Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12320
Lidka, Juzia, dziękuję 
Mary, miejednokrotnie pisałam, że moje drzewa to podstawa ogrodu i sobie go bez nich nie wyobrażam. O niedocenianiu mowy nie ma
. O smażalni dzięki temu również
. Podlewanie młodych roślin to oczywistość, dlatego pilnuję podlewania nowych róż.
Rzecz w tym, że mam (poza sadzonymi w ostatnich 2-3 latach roslinami dobrze znoszących suszę) sporo roślin wymagających wody. Nie dużo wody, ale po prostu wody. U mnie - i serio nie przesadzam - od marca padało łącznie może 7 godzin. Od marca! Brzmi niewiarygodnie, prawda? Większość z tych opadów to były krótkotrwałe nawałnice, najmniej sprzyjające nawodnieniu gleby. Gdy w okolicy dziewczyny meldowały że pada, do mnie najczęściej deszcz nie docierał… Sąsiadka mieszkająca tu od lat twierdzi, że to miejsce zapomniane przez matkę naturę
.
Justyna, to jest bardzo dobre podejście. Pod warunkiem, że czasem pada deszcz.

Mary, miejednokrotnie pisałam, że moje drzewa to podstawa ogrodu i sobie go bez nich nie wyobrażam. O niedocenianiu mowy nie ma


Rzecz w tym, że mam (poza sadzonymi w ostatnich 2-3 latach roslinami dobrze znoszących suszę) sporo roślin wymagających wody. Nie dużo wody, ale po prostu wody. U mnie - i serio nie przesadzam - od marca padało łącznie może 7 godzin. Od marca! Brzmi niewiarygodnie, prawda? Większość z tych opadów to były krótkotrwałe nawałnice, najmniej sprzyjające nawodnieniu gleby. Gdy w okolicy dziewczyny meldowały że pada, do mnie najczęściej deszcz nie docierał… Sąsiadka mieszkająca tu od lat twierdzi, że to miejsce zapomniane przez matkę naturę

Justyna, to jest bardzo dobre podejście. Pod warunkiem, że czasem pada deszcz.