Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka

Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka

TAR 20:23, 04 lis 2024


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 10789
Anulka ja juz nawet o tym nie pisalam. W mojej branzy koncowka roku na wariata. Zamkniecia budow, budzetow, odbiory itp. Na szczescie u mnie imprezek firmowych juz sie nie robi. Probowalismy ale jest strasznie dretwo i sztucznie wiec szefostwo odpuscilo z czego wszyscy sa zadowoleni Przed wigilia dostajemy jakis prezent i skladamy sobie zyczenia i styknie.
Sa tez wyjazdy do klientow i przyjazdy PH z firm wspolpracujacych. Ale to w granicach rozsadku.

Mnie wkurza przeslodzenie i miraż pokazywane w mediach. Te hiper bohaterskie mamy piekace pierniczki, obiady z 10 dan, przyjmujace sryliony gosci,sprzatajace bez problemu, u ktorych doba praktycznie nie ma konca. A one nadal wygladaja swiezo, rześko i seksownie. Nikt normalny tak nie funkcjonuje
____________________
Ogrod nad bajorkiem
AgaBoso 20:41, 04 lis 2024


Dołączył: 30 mar 2023
Posty: 1113
Basieksp napisał(a)


W lutym mam urodziny, nie jest źle

Ja w listopadzie, więc go lubię.

Kiedyś czekało się na dekoracje świąteczne w sklepie, był klimat. Cieszę się, że TV nie oglądam, bo bym Kevina w październiku pewnie widziała.

Rok temu umiliłam nam grudzień zrobionym kalendarzem adwentowym, codziennie był cukierek niespodzianka. Polecam, choć nie koniecznie z cukierkami.
____________________
Agnieszka Boso Przez Ogródek (lubelskie)
Zana 20:56, 04 lis 2024


Dołączył: 26 mar 2016
Posty: 12539
Tarcia, piąteczka!
____________________
Anula, Ogród z rzeźbą
Alija 20:57, 04 lis 2024


Dołączył: 04 sty 2021
Posty: 10089
TAR napisał(a)
Anulka ja juz nawet o tym nie pisalam. W mojej branzy koncowka roku na wariata. Zamkniecia budow, budzetow, odbiory itp. Na szczescie u mnie imprezek firmowych juz sie nie robi. Probowalismy ale jest strasznie dretwo i sztucznie wiec szefostwo odpuscilo z czego wszyscy sa zadowoleni Przed wigilia dostajemy jakis prezent i skladamy sobie zyczenia i styknie.
Sa tez wyjazdy do klientow i przyjazdy PH z firm wspolpracujacych. Ale to w granicach rozsadku.

Mnie wkurza przeslodzenie i miraż pokazywane w mediach. Te hiper bohaterskie mamy piekace pierniczki, obiady z 10 dan, przyjmujace sryliony gosci,sprzatajace bez problemu, u ktorych doba praktycznie nie ma konca. A one nadal wygladaja swiezo, rześko i seksownie. Nikt normalny tak nie funkcjonuje


Tarcia, ja akurat nie mam takich problemów, bo jestem na emeryturze . Wcześniej zresztą też nie przeżywałam
takich stresów, raczej ten czas miło mi się kojarzył (he, he szkoła, młodsze klasy).
W domu też mam spokój, bo córka jest wielką fanką świąt, więc ona ogarnia większość rzeczy świątecznych.

Co do tych idealnych mam, to masz rację. Ale jak wiadomo: "telewizja kłamie"

Byle do wiosny.

____________________
Podkarpacie AlicjaZacisze Alicji
Magara 22:34, 04 lis 2024


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9032
Judith napisał(a)


A skoro Twój plan jest taki, by nie przesiedzieć całej zimy, to ta dodatkowa godzina nie jest ujęta z dnia, ale dodana . Dodana do czasu tylko dla siebie .

Judith, to tak u mnie nie zadziała Dodatkowa godzina spędzona w samochodzie (o ile w ogóle chciałoby się bramę otworzyć ) nie byłaby tylko moja, a wspólna, bo do bieżni jest chętny również Małżonek, więc w samochodzie, przez tą godzinę, byłyby my dwa

Pomna Waszych opowieści o zalegających orbitrekach zaczęłam szukać bieżni na olx Tą drogą pójdę

A Wy się nie przejmujcie nielubianymi miesiącami - czas tak zapiernicza, że marzec będzie za chwilę moment...
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Margo2 23:04, 04 lis 2024


Dołączył: 04 mar 2012
Posty: 2183
No to ja jestem w kontrze.
Może nie uwielbiam zimy, ale nie narzekam.
W sumie to mam wtedy więcej czasu na książkę, telewizję. Lubię rozpalić w kominku i pogrzać sie przy nim.
Latem nie nadążam z niczym. Ogród, spotkania, przetwory. Jestem totalnie zmęczona.
Zima to czas wyciszenia.
Chociaż nie siedzę ciągle w fotelu bezczynnie. Zima to czas na robótki ręczne.
W pracy też mam zamknięcie roku, chociaż dla mnie najgorszy jest styczeń luty i marzec, bo dopiero wtedy u nas jest czas największej roboty.
Najbardziej nie lubię chlapy, ale chyba jestem w stanie sie pogodzić z tym, bo ogród tego potrzebuje.
I teraz dochodzę do wniosku, że najbardziej nie lubię upałów, takich powyżej 28 stopni. Poniżej da się żyć

I zgadzam się z Magarkiem, czas zapiernicza.
Coraz szybciej jestem starsza
Co też ma swoje dobre strony, bo coraz bliżej do emerytury
____________________
Gosia Margo2 Ogródek Gosi
Judith 11:56, 05 lis 2024


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12320
Basieksp napisał(a)


W lutym mam urodziny, nie jest źle

Basiu, znów piąteczka! Ja też
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Judith 12:01, 05 lis 2024


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12320
Magara napisał(a)

Judith, to tak u mnie nie zadziała Dodatkowa godzina spędzona w samochodzie (o ile w ogóle chciałoby się bramę otworzyć ) nie byłaby tylko moja, a wspólna, bo do bieżni jest chętny również Małżonek, więc w samochodzie, przez tą godzinę, byłyby my dwa

Pomna Waszych opowieści o zalegających orbitrekach zaczęłam szukać bieżni na olx Tą drogą pójdę
.

Magarko, cokolwiek zrobisz będzie dobrze . Bo w ogóle zrobisz, a to najważniejsze jest .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Judith 12:18, 05 lis 2024


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12320
Dziewczyny, fajna dyskusja na temat preferencji pogodowo-miesięcznych . Że znów powiem - tak pięknie się różnimy .
Ja wolę lato, ale kocham też śnieg. Jako że w listopadzie i grudniu śniegu raczej nie ma, za to jest ciemnica przez pół dnia - tych miesięcy nie lubię.
Magia świąt na mnie nie działa (choć lubię piosenki świąteczne, o których niedawno pisałam oraz pieczenie pierników ), działała jedynie gdy byłam dzieckiem i było wielkie spotkanie rodzinne u babci.
Dodam tu, że święta nie są i nigdy nie były dla mnie wydarzeniem religijnym, zatem ten aspekt w ogóle nie istnieje. To tradycja rodzinna w święto przesilenia . Od tej chwili każdy dzień jest dłuższy .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
LIDKA 20:07, 05 lis 2024


Dołączył: 14 sty 2021
Posty: 10438
Judith napisał(a)

Basiu, znów piąteczka! Ja też


Dopiszcie mnie do lutowego klubu
____________________
Lidka , lubuskie gdzieś pod Zieloną Górą Glina i zielsko na Diamentowej
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies