Dziewczyny, kanciki są naprawdę świetnym rozwiązaniem na obrzeża. Zanim o nich poczytałam u Danusi, miałam rozkminkę czy wydawać pieniądze na kostkę, czy na krawężniki, czy na ekobordy, a nie chciałam wydawać ich w ogóle

.
Dla mnie kanciki to było odkrycie - obrzeże nie tylko bezkosztowe, ale i eleganckie. Wystarczy raz w roku - wiosną - wyrównać półksiężycową łopatą krawędź (to bardzo satysfakcjonujące zajęcie!), a w sezonie przycinać wąsy trawy (co trzeba robić w przypadku każdego innego obrzeża). I tyle

.
EDIT: Uczciwie muszę dodać, że w przypadku rabat ze żwirkiem jest dodatkowa praca - trzeba ten żwirek nieco odsunąć od brzegu rabaty, żeby go ziemią nie zasypać, po czym trzeba go przywrócić na jego miejsce

.