Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka

Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka

Judith 11:24, 09 maj 2023


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12333
April napisał(a)
Właśnie takie porównania robią największe wrażenie i oddają ogrom wykonanych prac. Jesteś z siebie zadowolona? Bo powinnaś Stworzyłaś bardzo fajne miejsce.

Nie ma we mnie ni grama fałszywej skromności - jestem dumna i zadowolona . Oczywiście proces twórczy trwa nieustająco i - mam nadzieję - nigdy się nie skończy .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Judith 11:25, 09 maj 2023


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12333
anuska2507 napisał(a)

Czy ja także mogę prosić info, jaki impregnat poleca Twój małżonek?

Poooszło!
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
ajka 23:04, 09 maj 2023


Dołączył: 24 kwi 2015
Posty: 4955
Prześlicznie. Before i After robi wrażenie. No i ta niezapominajkowa łąka ..

Żurawki pięknie u ciebie rosną, ja coś nie mam ostatnio do nich ręki.
____________________
Ania Ogród ponad miarę, czyli trudne początki okolice Wrocławia
Agatorek 23:07, 09 maj 2023


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 14796
Judith napisał(a)

Wyrywam. A potem trzęsę nad wybraną rabatą .
W miejscu, w którym rosną, rozsiewają się same.


Spróbuję
____________________
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje *****Roadtrip USA
Magara 23:25, 09 maj 2023


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9056
Dzięki za info wszelakie
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Judith 10:11, 10 maj 2023


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12333
Ania-Ajka, dziękuję .
W kwestii żurawek to chyba jest kwestia tego miejsca. Tu rosną obłędnie, są w tak dobrej kondycji, że nawet nie trzeba ich czyścić po zimie. Ale kilka metrów dalej (mniej więcej w miejscu, z którego robiłam to zdjęcie) rosną słabo i co sezon jakaś pada. Od kilku lat chcę je stąd usunąć, a zamiast tego dosadzam nowe (z podziału) i mam nadzieję, że będzie git. W tym roku też .

Agatorek, wydaje mi się, że porażka jest wykluczona .

Magara, do usług .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
ajka 00:01, 12 maj 2023


Dołączył: 24 kwi 2015
Posty: 4955
Ja też mam wrażenie, że miejsce żurawek ma ogromne znaczenie. Tak mam z żółtymi żurawkami, w jednym miejscu piękne i żółte (w większym cieniu), a w drugim przysychają.

Jaskrawo czerwone muszę co roku kupować bo padają na okrągło. Próbowałam już z różnymi gatunkami. Wieczna walka z nimi. W tym roku znów muszę 4 dokupić. Bordowe za to mają się świetnie.

W tamtym roku kupiłam znowu 2 ogromne marmelade i obydwie padły po zimie. Jestem zła, bo były potwornie drogie jak na żurawki.

Zniechęciłam się do żurawek strasznie.
____________________
Ania Ogród ponad miarę, czyli trudne początki okolice Wrocławia
Judith 08:30, 12 maj 2023


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12333
Ania Ajka, u mnie na obu tych sąsiadujących ze sobą miejscach warunki sa niemal identyczne: pod sosnami, cieniście.
Jedyna różnica to ta, że nieco (tylko nieco!) więcej słońca maja te rosnące pięknie. Czyli odwrotnie niż u Ciebie . Zagadkowe te żurawki... Mam tez 3 odmiany nieznanej, w kolorze czerwonopomarańczowym. Kupiłam te 3 wtedy, gdy kupowałam 3 limonkowe.
Limonkowych mam już w ogrodzie kilkadziesiąt, a te bidule wciąż 3 i ledwo rosną (dosłownie po kilka listków w sezonie). Próbowałam różnych stanowisk i nic...
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Judith 08:36, 12 maj 2023


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12333
Dziewczyny, mam dylemat...
Chcę przesadzić rododendrony spod sosen w inne miejsce. Pod sosnami będą kupione już parzydła.
Rodki lada moment zaczną kwitnąć. Pytanie: co się stanie, gdy teraz je przesadzę? Nie zakwitną? Padną całkiem (przesadzanie powinno się odbyć wczesną wiosna lub jesienią)?
Boję się, że gdy będę czekać aż przekwitną, to mi padną parzydła w doniczkach. Ale padnięcia rodków tez nie chcę i pewnie musiałabym czekać do jesieni, sacrebleu!...
Przez te dylematy zaczyna mi się rodzić nowa koncepcja...

Co myślicie na temat przesadzania teraz?
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Wiaan 09:35, 12 maj 2023


Dołączył: 01 cze 2017
Posty: 5902
Judith napisał(a)
Dziewczyny, mam dylemat...
Chcę przesadzić rododendrony spod sosen w inne miejsce. Pod sosnami będą kupione już parzydła.
Rodki lada moment zaczną kwitnąć. Pytanie: co się stanie, gdy teraz je przesadzę? Nie zakwitną? Padną całkiem (przesadzanie powinno się odbyć wczesną wiosna lub jesienią)?
Boję się, że gdy będę czekać aż przekwitną, to mi padną parzydła w doniczkach. Ale padnięcia rodków tez nie chcę i pewnie musiałabym czekać do jesieni, sacrebleu!...
Przez te dylematy zaczyna mi się rodzić nowa koncepcja...

Co myślicie na temat przesadzania teraz?


Rozumiem, że kusi ale ja bym się wstrzymała teraz. Miałam tak z azalią, przetrwałam i przesadziłam jesienią, jest pieknie zapączkowana. Chyba, że przebolejesz gdyby nie zakwitł w tym roku. Nie mam jednak doświadczenia jak sie rodek zachowa bo nie mam u siebie.
____________________
Aneta Ogrodowe wariacje + Nowy ogród i ja jako pomocnik
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies