No to gratki .
Mnie czeka jeszcze masa pracy, nie wiem czy skończę do końca marca . Ale na luzaku sobie dłubie . Dzisiaj była cudna pogoda, pierwszy raz pracowałam bez kurtki i czapki .
Hobby najwspanialsze
Człowiek się narobi jak głupi osioł, naszarpie, nakopie, a uśmiech od ucha do ucha chociaż czasem ciężko później się zwlec z łóżka
Niektórzy nie rozumieją i pukają się w głowę widząc mnie z łopatą w niedzielę od rana
Porządek aż lśni. Mnie wczoraj też lazur nieba wprawił w zachwyt. Po tych burościach była to miła odmiana.
Cieszę się, że wisienka dała znaki życia.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Całkiem sporo osób nie rozumie .
Ale chyba wszyscy pasjonaci, niezależnie od dziedziny, są traktowani jak drobne oszołomy . Chyba wciąż pokutuje w narodzie kultura zapierdolu, która nakazuje być nieustająco zajętym pracą zarobkową albo chociaż codziennymi obowiązkami. Hobby traktowane jest jak strata czasu…
Tak, niebo przecudne było . Praca przyjemna, bo liściochy odrobinę podeschły na rabatach i wory nie były tak ciężkie .
Wisienka cieszy, ciekawe czy zakwitnie… No nic, najważniejsze, że żyje .
Dziękuję . To dopiero początek, ale widać światełko w tunelu .
O wertykulację zapytałam właśnie małżonka (ja się tym tematem nie zajmuję ), mówi, że zależy od pogody, pewnie połowa marca. Czyli tak jak u Ciebie .
Judith, koleżanki w kompleksy wpędzasz z tym ostatecznym uporządkowaniem Dziś trzeci dzień robiłam a nic do końca nie zrobione Fakt, trochę czasu przetraciłam na grzanie się na słońcu i słuchanie pierzastych