Antracycie, Maglesko, Magaro, obrus to wielki wyjątek, bo w zasadzie nie lubię wzorzystych tkanin, tak dziwnie mam. Jednak sympatia do baldaszkowych musiała o tej porze roku znaleźć ujście
Magaro, jak miłe i nieoczywiste są Twe zachęty do nieustawania w kupowaniu

Powiem Ci, że szaleństwa zakupowe biorą się ze świadomości, że przyjdzie ten moment, kiedy prace w ogrodzie trzeba będzie ograniczać, siły rozkładać, a może nawet zamienić ogród na jakąś mini-wersję? Kto to wie. Dlaczego teraz nie wyszaleć i nie nacieszyć się tym, na co później może być za późno?
Alicjo, jak pisałam u Ciebie, jeszcze nigdy nie wyczekiwałam wiosny tak bardzo jak w tym roku. Mając cząstkę tylko tego, co ma w swoim ogrodzie Danusia, rozumiem już dobrze, dlaczego zimy nie da się polubić...
Wypoczywam przez najbliższy czas w innym ogrodzie i co widzę? Jest nadzieja!