Wihajster to bardzo bliska mi nazwa. Mój tato często jej używał na określenie różnych dziwnych narzędziowych przydasi: "Podaj mi ten wihajsterek!"
To chyba z niemieckiego -wie heißt er. Używał też słowa "pierdolniczek" na określenie różnych drobnych części (zaślepek, złączek, zaworków). Mam zapisane w pamięci i zdarzało mi się budzić lekkie przerażenie panów w sklepach branżowych, kiedy oznajmiałam: "Potrzebny mi jest taki pierdolniczek"- i tu następował opis.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
W mojej rodzinie wihajster też funkcjonuje jako każda rzecz trudna do jednoznacznego określenia. Głównie coś, co skądś wystaje, co można chwycić, przekręcić, trochę wajcha, ale mobilna Słowo dobre na prawie wszystko.
Ale się uśmiałam. Wihajster to znane mi słowo- tłumaczenie podobne jak u Ciebie za to pierdolniczek to u mnie na porządku dziennym- tak nazywa mój Mąż moja torebkę
Może być wystające, ale nie musi . Dynks to coś raczej drobnego, czego nazwy w danej chwili nie pamiętamy albo nie wiemy jaką ma nazwę - na ten przykład „podaj mi ten dynks do zamocowania wtyczki”, „oderwał mi sie dynks w kurtce i nie mogę jej powiesić na haczyku”, „szyna do zasłon zakończona jest owalnym dynksem” itd itp : d .