Basiu, z gwiazdnicą ciężka walka… te pajęczyny korzeni w ziemi… trzymam kciuki i pozdrawiam!
Haniu, witaj w grupie! U mnie przez cały tydzień nie padało, ale dziś, kiedy mam wolne i tak bogate plany ogrodowe, oczywiście pada

Cud się zdarzy, poczekaj jeszcze chwilę
Zuzo, jasne, że kilka

wciąż odradzają się, to głowa hydry
Dario, zbiory bardzo cieszą

ale prawie wszystkie nasze ogrody wyłaniają się z pustyni, nie martw się
Agnieszko, to jest myśl, czego oczy nie widzą…

tylko w jednym miejscu masz tę rzeżuchę? Super zdyscyplinowana u Ciebie
Sylwia, na rabacie mam korę, z palnikiem nie wejdę. Szczawik i podagrycznik jako pomysł na ogród niezniszczalny?
Mgdusko, dla miłośników kolorowych liści

ja nie lubię specjalnie odmian variegata, nie skuszę się
Lidko, nawet, jeśli ktoś zachwala

to ja mam swoje własne okazy
Mgdusko, rok temu odkryłam, że za żywopłotem ze świerkami coś pięknie kwitnie…

jako miłośniczka baldaszków byłam przeszczęśliwa, te są cudnych rozmiarów
Aniu, nie sposób wszystko ogarnąć, co byśmy robiły w kolejnych miesiącach? Ustaliłam, że może do końca czerwca wyjdę „na prostą”, a potem druga runda

bo już wszystko zdąży zarosnąć

Super, że masz chwasty pod kontrolą, u Ciebie wszędzie ściółka. Szklarnia przeszła moje najśmielsze oczekiwania.
Roociko, ja się za Tobą stęskniłam! Rzodkiewka wczoraj była już gigantyczna. Poszedł kolejny rzucik.
Mirko, sałata rzymska już gotowa. Tak, przybytki są dwa. Jeden do leniuchowania, drugi dla warzyw, na które mnie naszło - z pożytkiem dla kubków smakowych. Strzelający chwast jest denerwujący, już widziałam wczoraj te nasienniki w formie pałeczek.
Alicjo, dziękuję, faktycznie zdumiewa mnie tempo przyrostu warzyw przez ostatni tydzień, trochę ciepła i słońca - turboprzyspieszacz nie tylko dla warzyw