Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » W ogródku Martki

Pokaż wątki Pokaż posty

W ogródku Martki

edi75 09:25, 21 maj 2023


Dołączył: 20 kwi 2017
Posty: 2050
Bardzo fajna ta poszerzona rabata....U mnie mszyce pokazały się ba czereśniach/standard/niestyy
____________________
Edyta Moje miejsce na ziemi-początek
Martka 09:48, 21 maj 2023


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Magaro, czerwiec za moment, a co z majem? Coś odebrało mu impet i pewność siebie. Może z tego powodu tak szybko chce przemknąć? Sadziłam na gęsto, nadal wydaje mi się to rozwiązaniem lepszym od rzadkich nasadzeń, na których efektowność trzeba długo czekać, po drodze wciąż pieląc. Powstrzymałam się na jednej rabacie z obsadzeniem na gęsto i kolejny sezon mnie ona drażni. Ja nie z tych cierpliwych. Magaro, jak bardzo rozumiem ulgę po pozbyciu się tulipanowej czerwieni Byle nie ona, już nawet żółty wezmę

Agnieszko, byłaś dwa lata temu pomysłodawczynią tego poszerzenia, wtedy wydawało mi się, że to nie jest konieczne. Zaczęło być NA marginesie, koszenie trawnika zajmuje mi wreszcie pół godziny! Mam więcej czasu na ... pielenie rabat

Ewo, czytam Twój wpis i w tym samym czasie przez okno kuchenne widzę jaką scenę? Wróbla buszującego w listach róży. I potem parkę skaczącą pod nią. Tak, zjadają, ale nie zauważam, aby po moich mechanicznych działaniach mszycy było mniej, jest jej zawsze tylko więcej. Biję się z myślami, co z tym emulparem. Wczoraj znalazłam malutką, młodą biedronkę spacerującą po krzaczku... ech, chyba znów czeka mnie runda z rękawicami. Może gnojówka z pokrzywy dojrzeje za moment i pomoże? Nie chcę pozbywać się biedronek, w tym roku widuję je znacznie częściej. Wróble i sikorki także, za sprawą zapewne większych już drzewek zapewne w różnych częściach ogrodu. Wcześniej nie miały gdzie czmychnąć. Jednak to wciąż nie jest to, siły nie równoważą się...

Edyto, czy stosowałaś kiedyś opaski z lepu na drzewka? U mnie to się sprawdzało. Z różami gorzej. Gdzieś przeczytałam, że można smarować pędy u podstawy wazeliną przemysłową, zastanawiam się, czy to ma rację bytu? Problemem są tu mrówki. Tych jest u mnie pod dostatkiem.


Anda 10:30, 21 maj 2023


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 33371
Martka napisał(a)


Ewo, czytam Twój wpis i w tym samym czasie przez okno kuchenne widzę jaką scenę? Wróbla buszującego w listach róży. I potem parkę skaczącą pod nią. Tak, zjadają, ale nie zauważam, aby po moich mechanicznych działaniach mszycy było mniej, jest jej zawsze tylko więcej. Biję się z myślami, co z tym emulparem. Wczoraj znalazłam malutką, młodą biedronkę spacerującą po krzaczku... ech, chyba znów czeka mnie runda z rękawicami. Może gnojówka z pokrzywy dojrzeje za moment i pomoże? Nie chcę pozbywać się biedronek, w tym roku widuję je znacznie częściej. Wróble i sikorki także, za sprawą zapewne większych już drzewek zapewne w różnych częściach ogrodu. Wcześniej nie miały gdzie czmychnąć. Jednak to wciąż nie jest to, siły nie równoważą się...




Jeśli zaczniesz w to ingerować, to się nigdy nie zrównoważą. Więcej szkodników to więcej pożytecznych. Sama piszesz, że w tym sezonie zauważyłaś ich o wiele więcej Twój ogród startował przecież od zera.
____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
Mary 11:53, 21 maj 2023


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3506
Rozumiem ideę nieingerowania. Ale nie wierzę, że ptaki czy sikorki uporają się z mszycami. Wokół mnie niezamieszkane leśne działki. Mszyc pełno.
W ogrodzie mam pełno mrówek. Jak nie będę ingerować to zrobią sobie mrowiska w ziemi, w donicach.
W tym tygodniu przyglądałam się jednej turzycy. Jakaś taka sucha, a inne zielone? Jak zaczęłam strzyc to się wyjaśniło, że mrówki w niej buszują.
Najlepszym naturalnym sposobem na mszyce jest pozbycie się roślin, które mszyce lubią. Inaczej trzeba albo z nimi walczyć albo je zaakceptować. Na ptaki i biedronki bym nie liczyła.
____________________
Marysia - Ogród bez roweru
Anda 12:52, 21 maj 2023


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 33371
Natura radzi sobie z mszycami przecież, do tej pory jeszcze żadne drzewo z powodu mszycy nie umarło
Moje doświadczenia z ptakami i owadami jedzącymi mszyce jest bardzo pozytywne. Nie tylko biedronki je jedzą. Od lat nie pryskałam na mszyce.

Co do doniczek, to przecież nasze, ludzkie chciejstwo. Mrówki rozumieją doniczki jako wspaniałe miejsce do zamieszkania Też mam z nimi problem. Niestety, mrówek nic w moim ogrodzie nie je. Mrówkojada nie posiadam W donicach róż znalazłam za to ostatnio jeszcze pędraki. W podwyższonych rabatach także. Kosy robią co mogą, ale często pędraki są za głęboko.

Od kiedy uprawiam ogród naturalnie, bez oprysków na owady ssące, obserwuję większą ilość ptaków.

Oczywiście każdy właściciel zna swój ogród najlepiej i sam musi zdecydować, co zrobić z danym problemem
____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
Roocika 13:15, 21 maj 2023


Dołączył: 14 gru 2017
Posty: 7943
Marta, czy ja dobrze odczuwam, że masz trochę ogrodową chandrę albo focha na ogród?
Bardzo ładnie u Ciebie, jestem pod wrażeniem czego dokonałaś w krótkim czasie. Podoba mi się rabata przy oranżerii, teraz pięknie te czarne tulipany współgrają.
Co do mszyc, czy widzisz, zeby róże to mocno odczuwały? Ja staram się nic nie robić, chyba, że widzę, że coś zamiera... Nie wiem jak to określić, moze zrozumiesz o co mi chodzi
____________________
Asia Ogród w dolinie Wysoczyzna Elbląska
Helen 19:21, 21 maj 2023


Dołączył: 03 mar 2019
Posty: 8293
Ten ostatni ogólny widok to sama perfekcja
Pięknie masz
____________________
Helen - Hortensjowo
Gruszka_na_w... 20:48, 21 maj 2023


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22004
Rabata podokienna obsadzona aż miło. Już niedługo będzie nam dane oglądać ją w pełnej krasie.
U mnie mszyc jeszcze nie ma, ale pewnie się pojawią, bo pełno jest mrówek, a to one sprowadzają mszyce do ogrodu.
Kiedyś udało mi się powstrzymać inwazję mszycy na różach opryskiem z coli i mydła potasowego.
Mam nadzieję, że wycieczka rowerowa przyniosła Ci wiele radości.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Martka 21:19, 21 maj 2023


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Ando, Mary, chciałabym ingerować jak najmniej. Bez ingerencji - choćby mechanicznej - nie sądzę, że coś by było z róż, to trzeba by zobaczyć, jak pędy są są oblepione zielonymi ssącymi. Ogród młody, taki jak mój, nie ma szansy na równowagę, czy starszy ma? Tego jeszcze nie wiem, ale chcę się przekonać.
Drzewa - duże i silne - radzą sobie z mszycą. Koper z samosiewu też, a ten wysiany z nasion u mnie nigdy nie doczekał etapu powyżej trzech centymetrów
Mrówki mam wszędzie, zdejmując darń pod nowe rabaty jesienią spotykałam gniazda na każdym metrze kwadratowym. Taki los post-polnych działek? Wtem do ogrodu wprowadziły się szlachetne róże, radość wśród mrówek ogromna. Wcześniej obskakiwały polne kwiaty, co nikomu nie przeszkadzało, w tym roku na chabrach w ogrodzie nie widzę ani jednej mszycy poszły na różane salony?
Ptaki robią swoje, my swoje, oby nie przesadzać tak to ujmę.
Martka 21:24, 21 maj 2023


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Roociko, focha miałam tylko na róże, a właściwie na mszyce. W całokształcie jestem ogromnie szczęśliwa i podekscytowana, trzeci sezon to już coś Faktycznie cofnęłam się do wczorajszej relacji i widzę, że pomarudziłam

Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies