Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » W ogródku Martki

Pokaż wątki Pokaż posty

W ogródku Martki

Martka 21:27, 21 maj 2023


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Helen napisał(a)
Ten ostatni ogólny widok to sama perfekcja
Pięknie masz


Helen, dziękuję, z daleka ogród wygląda na ciut ogarnięty rabat nowych nie będzie
Obelisk nadal wieje pustką, róża Hella niemrawo rozkręca się, sadziłam w listopadzie

Martka 21:36, 21 maj 2023


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Haniu, jestem bardzo ciekawa tych dwóch nowych rabat, przyokiennej i przytarasowej, na której dopiero rozkręcają się rośliny sadzone jesienią. Bardzo czekam na paprocie. Dziś stwierdziłam, że ogród zielony z delikatnymi tylko akcentami kolorystycznymi to jest jednak to,
co najbardziej mi w duszy gra. Nadmiar koloru męczy mnie. Ulżyło mi, gdy tulipany przestały kwitnąć Wycieczka bardzo udana najbardziej udany powrót
Dwarfy dziś podziwiałam, są urocze

I śniedki
Jednak czy cieniste stanowisko to coś dla nich?

Bo sąsiedni psiząb z pewnością źle trafił, już drugi sezon nie kwitnie.

Wobec tego zachwycam się listkami


Martka 21:47, 21 maj 2023


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Roocika słusznie zauważyła, że marudzę. Postaram się zmienić ton nadawania, bo prawda jest taka, że jest pięknie i proporcje powodów do radości i tych do smutków nijak się mają do siebie.
Cisy przyrastają, będą kostki Astry w tle wciąż przed eksmisją.

Trawnik nawożony obornikiem granulowanym - może nie ma
„tej” zieleni co u przysłowiowego sąsiada, ale ma się wystarczająco dobrze. Nie rośnie jak szalony, koszenie to znacznie krótsza przyjemność.

Tu dziś spotkałam żabkę

Czosnki i ogarnięte widoki na przedogródek Ławka zagościła na tarasie, tu chyba mus postawić kolejną…

Róża pnąca Sunny Siluette szykuje się w góry.

Przetacznikowiec goryczkowaty ma swój czas. Świetny jest!

Mam nadzieję, że teraz zapanowała równowaga narzekań i zachwytów
Dobrego startu w nowy tydzień! Dobranoc

Mary 22:19, 21 maj 2023


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3506
Martka napisał(a)
Ando, Mary, chciałabym ingerować jak najmniej. Bez ingerencji - choćby mechanicznej - nie sądzę, że coś by było z róż, to trzeba by zobaczyć, jak pędy są są oblepione zielonymi ssącymi. Ogród młody, taki jak mój, nie ma szansy na równowagę, czy starszy ma? Tego jeszcze nie wiem, ale chcę się przekonać.
Drzewa - duże i silne - radzą sobie z mszycą. Koper z samosiewu też, a ten wysiany z nasion u mnie nigdy nie doczekał etapu powyżej trzech centymetrów
Mrówki mam wszędzie, zdejmując darń pod nowe rabaty jesienią spotykałam gniazda na każdym metrze kwadratowym. Taki los post-polnych działek? Wtem do ogrodu wprowadziły się szlachetne róże, radość wśród mrówek ogromna. Wcześniej obskakiwały polne kwiaty, co nikomu nie przeszkadzało, w tym roku na chabrach w ogrodzie nie widzę ani jednej mszycy poszły na różane salony?
Ptaki robią swoje, my swoje, oby nie przesadzać tak to ujmę.

Próbowałam kiedyś opryskać róże taką miksturą z przepisu Mazana.
https://www.ogrodowisko.pl/watek/1806-naturalne-zwalczanie-szkodnikow-bez-chemii?page=37#post_3
Ale róże nie wyglądały dobrze po tym oprysku. Może dlatego, że zrobiłam to w dzień w pełnym słońcu. Chyba jeszcze raz spróbuję, ale wczesnym rankiem albo wieczorem.
____________________
Marysia - Ogród bez roweru
Patrycja_KG_Lu 23:09, 21 maj 2023


Dołączył: 06 maj 2022
Posty: 2655
Martka napisał(a)
Roociko, focha miałam tylko na róże, a właściwie na mszyce. W całokształcie jestem ogromnie szczęśliwa i podekscytowana, trzeci sezon to już coś Faktycznie cofnęłam się do wczorajszej relacji i widzę, że pomarudziłam

Serio Twój ogród ma dopiero 3 sezon??? Jesli tak, to z mojego punku widzenia na taki nie wygląda. Oceniłabym go na o wiele więcej. Dajesz nadzieje początkującym.
____________________
Patrycja - tworzę ogród od podstaw - Nowoczesny, długi, wąski, różowo-biały (okolice Lublina)
Magara 00:09, 22 maj 2023


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 6594
Czytałam o mszycach w przerwach kawowych. Ptaków mam naprawdę dużo i w okolicy i na działce. Trzy budki lęgowe zasiedlone, z czterech powieszonych. Mszyce są, na wiśniach, na jabłonkach, na różach, może niesmaczne???
Też bym wolała nie ingerować w naturę, ale i strat też bym wolała unikać, i tak mam ich za dużo, szczególnie po ostatniej zimie. Drzewka mam młode, róże też, mrówek zatrzęsienie.
Emulpar znam z forum, jako środek ekologiczny - nie jest nim???
Też myślałam o spłukiwaniu mszyc szlauchem... Ale podobno mamy oszczędzać wodę... Bardzo ciężko jest znaleźć równowagę

P.S. Martko marudź ile wlezie, będzie mi raźniej Śniedki cień akceptują, przynajmniej u mnie
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Kordina 01:28, 22 maj 2023


Dołączył: 18 wrz 2021
Posty: 4720
Magara napisał(a)

P.S. Martko marudź ile wlezie, będzie mi raźniej Śniedki cień akceptują, przynajmniej u mnie

Ja też jak Magara pozwalam Ci marudzić a marudż sobie do woli
____________________
Bożena - Elbląg Grzebiuszka ziemna
olciamanolcia 06:05, 22 maj 2023


Dołączył: 11 lis 2019
Posty: 7027
Marta czarne tulipany prezentują się dostojnie - ja je uwielbiam i podobaja mi się najbardziej . U mnie aktualnie tylko one pozostały - w brzozowej nadal trzymają fason
Rozchodnikami się nie martw - nabiorą masy . Moje kilka sadzonek jest w podobnym stadium reszta z jest ogromna.
Poszerzona rabata świetna - jeszcze masz sporo trawnika
____________________
Justyna Ogród prawie wymarzony**Wizytówka
Makao 06:43, 22 maj 2023


Dołączył: 13 lut 2023
Posty: 3999
Też mam dużo mszyc. Niestety. Najbardziej zawsze kalinę mi obsiadają i śliwkę.
2-3 tygodnie i wszystkie odlecą. Będzie spokój na jakiś czas. Potem pojawiają się pod koniec lata i atakują surfinie.
____________________
Ania - Zapraszam do wątku Anna i Ogród - moja droga do ideału + będzie się tworzyć Wizytówka - Anna i Ogród
Anda 07:59, 22 maj 2023


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 33368
Magara napisał(a)
Czytałam o mszycach w przerwach kawowych. Ptaków mam naprawdę dużo i w okolicy i na działce. Trzy budki lęgowe zasiedlone, z czterech powieszonych. Mszyce są, na wiśniach, na jabłonkach, na różach, może niesmaczne???
Też bym wolała nie ingerować w naturę, ale i strat też bym wolała unikać, i tak mam ich za dużo, szczególnie po ostatniej zimie. Drzewka mam młode, róże też, mrówek zatrzęsienie.
Emulpar znam z forum, jako środek ekologiczny - nie jest nim???
Też myślałam o spłukiwaniu mszyc szlauchem... Ale podobno mamy oszczędzać wodę... Bardzo ciężko jest znaleźć równowagę

P.S. Martko marudź ile wlezie, będzie mi raźniej Śniedki cień akceptują, przynajmniej u mnie


Tyle bym chciała powiedzieć na ten temat, a tu tylko możliwość pisania Postaram się zatem krócej wyrazić choć troszkę to co myślę i czego nauczyło mnie doświadczenie do tej pory.

My ludzie bardzo lubimy panować nad i kontrolować to, co to nas należy. Trudno nam zaufać naturze, która przecież jest starsza od nas i której nota bene jesteśmy częścią. Mszyce wszędzie wiosną to normalne. To część łańcucha pokarmowego. O tej porze roku rozmnażają się i ptaki, i owady pożyteczne. Nie tylko biedronki zjadają mszyce. Przez miliony lat mszycom jakoś nie udało się zapanować nad światem

Bardzo młode rośliny warto wspomóc w walce z mszycą czy innymi „chorobami”. Jednak starsze egzemplarze powinny sobie już dawać radę same. W dobrej glebie, odpowiednio odżywione i napojone mogą bronić się same, jeśli damy im taką szansę.

Zmywanie szlauchem i podlewanie mogą przecież iść w parze. Wtedy oszczędność jest zachowana.
____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies