Mam na pozbycie się trochę sadzonek Stipy, jakby ktoś chciał to mogę wysłać

Czy lawendy powinny już wypuszczać listki? U mnie spora część jest jeszcze sucha, przemarzły?

Czy rozluźniałeś jakoś tą glinę przed sadzeniem? Jak szykowałeś dołki?

tak, zrobiłem dołek szerszy i głębszy o około 20cm niż donica i uzupełniłem dno i marginesy luźniejszą, żyzną glebą. Podlewałem dużo, może za dużo? Korzenie nawet nie raczyły przerosnąć przez te marginesy a miały na to prawie 2 lata. Jak uschły, nie było większego problemu z wyjęciem ich z dołków, nawet nie musiałem używać szpadla tylko mocno pociągnąłem i wyszło. Bryła korzeniowa taka sama jak przy sadzeniu.

Tymczasem w ostatniej chwili odwołałem firmę która jutro miała sadzić tuje przy wschodnim ogrodzeniu gdzie nie udały się bluszcze - lokalny uprawiacz tuj (fajna nazwa firmy - Prze Thuje

Zamiast tego będzie pęcherznica Diable d'or.

Tak więc tytuł wątku został uratowany, a w kieszeni zostaje 1500 zł bo thuje z sadzeniem były po 51zł a pęcherznice są po 14-15 i posadzę sam Rosną szybko więc za 3 lata żywopłot zasłoni całą siatkę.

Czytałam tutaj na grupie w dziale o glebie, żeby w dołku nie dawać samej innej ziemi. Gdy się miesza z tą rodzimą to nie ma takiej granicy mocnej, która tworzy barierę dla korzeni. Toszka albo Mazan o tym pisali o ile się nie mylę.

Wymyśliłem patent na ślimaki, jutro będę montował na skrzynkach warzywnych zanim te potwory tam wlezo. Taśma rzepowa (ta bardziej chropowata część zwana haczykami) szeroka na 5cm. Przytakuję ją dookoła skrzynek. Ślimaki podobno nie lubią pełzać po takich ostrych powierzchniach.

Koszt nieco ponad 1 zł za mb więc żaden.

Pomysłowe. Daj potem znać czy spełnia swoje zadanie.

Też jestem ciekawa efektu.

Obcialem dzis te obumarłe gałęzie klonu bloodgood. Wygląda że jednak wericilioza bo na przekroju ciemne przebarwienia

Kupa pracy za Wami. Szkoda roślin, sporo straciłeś. Dobrze sadząc robić dużo większe dołki niż się człowiekowi wydaje i przemieszać nowy kompost z rodzimą glebą. Wtedy korzenie przerastają też dookoła a nie siedzą w dobrej ziemi nie chcą mieć do czynienia z okalającą je gliną (nic dziwnego u mnie też glina. Cebulowe nie mają szans, szachownice, czosnki ozdobne padły prawie wszystkie. Kwitły jedynie w pierwszym sezonie po posadzeniu, potem degrengolada

Poziomki niestety są krótkowieczne, posadziłam na nowo kilkadziesiąt krzaczków ale nie 300

Zauważyłam że dużo lepiej mi doorenbosy urosły na rabatach ze ściółką z kory/zrębków niż te same sadzone w tym samym czasie ale w trawniku. Trwa jednak stanowi dużą konkurencję zwłaszcza latem.