Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Magary Dramaty z Rabaty

Pokaż wątki Pokaż posty

Magary Dramaty z Rabaty

Helen 07:50, 14 sie 2022


Dołączył: 03 mar 2019
Posty: 8244
Czyli nie znają przepisów prawa a jedynie się buraczą, faktycznie ręce opadają.

P.S. Rośliny dadzą radę a co Ci nie przeżyje można uzupełnić wiosną. U mnie Rozanne rośnie jak goopi, więc mogę Ci ukopać solidną sadzonkę.
____________________
Helen - Hortensjowo
tulucy 08:25, 14 sie 2022


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 12889
Zawsze można straż pożarną wezwać. Albo policję. Anonimowo w końcu.

Głupota ludzka nie zna granic.
____________________
Łucja 1. Migawki z ogródka 2. Migawki z Rodos
UrsaMaior 09:39, 14 sie 2022


Dołączył: 24 maj 2014
Posty: 8057
Współczuję Też mam debila za płotem, wiem jak to jest.
____________________
ogród pod lasem
sylwia_slomc... 10:21, 14 sie 2022


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 81248
Ja bym wezwała policję lub straż bo to już nie żarty, a za głupotę się płaci, jedna iskra wystarczy by las zapłonął, a las sosnowy pali się świetnie nawet jak suszy nie ma bo to żywiczne drewno. Stwarzali zagrożenie nie tylko dla lasu, ale i dla domów i ludzi. Na drugi raz( bo nie wątpię, że się powtórzy)dzwoń bez zastanawiania. dostaną mandat i upomnienie to się sto razy zastanowią następnym razem. A jak się okaże, że nie mają co z wyciętym zrobić bo palić nie wolno to się im myślenie na temat atrakcyjności działki i wycinki może gwałtownie zmienić Czego szczerze życzę
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Judith 11:21, 14 sie 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9599
Sylwia ma rację. W takiej sytuacji wezwanie policji to wręcz obywatelski obowiązek.
A ludzie są głupi. Albo nieświadomi. Albo jedno i drugie. Sąsiad/sąsiadka zwracająca im uwagę to dla nich wyłącznie upierdliwy kłopot, refleksji to w nich nie wzbudza. Policja uświadamiająca przepisy i kary - to może (choć pewności nie ma) zadziałać na zmianę sposobu myślenia. Ze o uratowaniu lasu nie wspomnę.
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Gruszka_na_w... 20:32, 14 sie 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21639
Ten typ nie wygląda mi na takiego, którego czas zreformuje. Do pionu ustawić go mogą jedynie siły porządkowe. Trzeba się odwołać do stróżów prawa.
Czasem tak bywa, że wbrew sobie trzeba się odwołać to wyjątkowych rozwiązań. Ale jeśli głupocie pozwoli się szaleć, to zagarnie i zniszczy wszystko, co ma w zasięgu.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Magara 00:37, 15 sie 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 6366
Helen - dzięki za propozycję U mnie rozanne też rośnie, w cieniu ma się nieźle albo jako-tako, tylko ten na słońcu padł - ale będę miała z czego ukopać

A ogólnie - człowiek bez wyobraźni za płotem jest strasznym problemem Nie wiadomo jak podejść do tematu
Z wyzwaniem służb - też mi się kiedyś wydawało, że to proste. Przerobiliśmy jakiś czas temu. Służb się nie boimy, przepisy znamy.
Wzywaliśmy raz do wycinki w drzew bez zezwolenia, w połowie maja czyli okresie lęgowym - "służby" zrobiły NIC. Poszły wszystkie drzewa na działce o powierzchni ponad 2 tys. metrów. Ale "przestraszonego" ptaka nikt nie widział... Czyli można... Kara - zero złotych
Drugi raz wzywaliśmy "służby" jak w połowie czerwca właściciel pobliskiej działki rozpalił dwa wielkie ogniska z tego co wyciął, i pojechał precz... W suszy, granica od lasu państwowego jakieś 20 metrów, od najbliższych domków jakieś 50. Przyjechały trzy zastępy straży i ugasiły. Efekt - 200 zł mandatu. Koszt akcji - podatnik.
Więc teraz bardzo mocno się zastanawiałam co robić - wzywać straż czy przemówić tym ludziom do rozsądku - ostatecznie poszłam i powiedziałam, szczęśliwie dotarło. Ognisko zgasili. Dziś szczęśliwie spakowali się i pojechali więc przez najbliższych kilka dni szkód nie narobią.
Życie w małej społeczności proste nie jest. Niestety. I można liczyć tylko na siebie i "rozsądek" - towar mega deficytowy
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Judith 09:55, 15 sie 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9599
Magaro, to prawda, ze interwencje często są nieskuteczne. Często kończą sie na upomnieniu i nie są bolesne dla sprawcy. Lub nie ma ich wcale. Wspomnijmy choćby działania sluzb przy zatruciu Odry...
Czy to jednak znaczy, ze mamy pogodzić sie z tym i przestać reagować? Zdecydowanie nie. Wszyscy razem, świadomi obywatele i obywatelki możemy swoim postępowaniem wpływać na zmianę sposobu myślenia zarówno w temacie ochrony środowiska (małymi krokami) jak i informowania służb (nie donos, a postawa obywatelska).

Twój stres rozumiem. Był spokój, przyjechać gość i robi po swojemu. To „po swojemu” jest niezgodne z prawem. Podjecie interwencji często nie jest łatwe, jednak nie można sie na to godzić. W pewnych kwestiach - pomimo, ze prawo jest po naszej stronie - nie mamy możliwości wiele zrobić, wiem coś o tym. Ale stwarzanie zagrożenia to inna bajka. Trzeba reagować i powiadamiać służby. Pomimo wszystko. Gdyby pojedynczy ludzie nie naciskali w sprawie Odry, o zatruciu dowiedzielibyśmy sie dopiero, gdy woda wpłynęłaby do Niemiec...
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
jolanka 20:49, 15 sie 2022


Dołączył: 08 sie 2015
Posty: 16448
Ja bym chyba nie była taka cierpliwa a już mój eM to na bank by od razu .... no, w każdym razie dyplomatą to on nie jest

Judith ma rację, reagować trzeba. Dobrze, że teraz posłuchali ale być może następnym razem, kiedy nie będą czuli sie sprawdzani czy kontrolowani przez sąsiadów zrobią to znowu i nie wiadomo, jak to się skończy. Na niektórych działa tylko strach przed karą, bo wyobraźni czy rozsądku to na bank im brakuje.

____________________
jolanka ogród z uśmiechem
Magara 00:26, 16 sie 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 6366
Judith - ja na pewne sprawy już nie reaguję, bo wiem, że świata nie zmienię i nie zbawię. Życie w typowej polskiej wsi bardzo różni się od tego w mieście czy na obrzeżach miasta. Ktoś kto nie doświadczył nie zrozumie. Z doświadczenia własnego taki wniosek wyciągam. Jeszcze nie tak dawno wydawało mi się, że prawo jest dla wszystkich, a skoro ja znam przepisy to racja jest po mojej stronie. Dziś już wiem, że tak nie jest
Prosty przykład 1 - w mieście, w bloku, sąsiad robi imprezę i do 4 rano skacze Ci po głowie zapodając muzę - dzwonisz na 112, jest interwencja, jest spokój, sąsiad dostaje mandat i co najwyżej nie powie Ci "dzień dobry" jak się spotkakcie w windzie. Strat zero.
Przykład 2 - w polskich wsiach psy dalej są przywiązane do budy na krowich łańcuchach. Boli mnie to bardzo. Ale mam wybór - nie zauważać / starać się wspiąć na wyżyny dyplomacji i rozmawiać z właścicielem psa i łańcucha / zrobić aferę i wzywać "służby", które zrobią "NIC". Pies dalej będzie na łańcuchu a ja będę "donosicielem", do tego bezskutecznym bo nic na moich "donosach" nie wygram, ani dla siebie ani, co gorsze, dla tego biednego psa. Wybieram opcję środkową, sukcesów nie mam
To nie są łatwe problemy, łatwe sprawy, łatwe wybory. Być może byłoby inaczej gdyby, tak jak piszesz "wszyscy razem, świadomi obywatele i obywatelki" działali w jednym kierunku. "Wszyscy razem" jest kluczowe w tym przypadku. Ale na wsi tak nie jest. "Świadomych" jest promil. Przykład z ogniskiem rozpalonym przez "nowego" sąsiada - tylko ja poszłam powiedzieć, że nie wolno. Reszta siedziała cicho i czekała na rozwój sytuacji. Bo może "się nie zapali las", bo "może tylko małe ognisko zrobi"... Jest to straszne, ale taka jest rzeczywistość Wiadomo, że gdyby tego ogniska nie zagasili wzywałabym służby. Bo to też o moje bezpieczeństwo chodziło. Szczęśliwie zgasili i nic złego się nie stało. Niemniej jednak konflikt sąsiedzki zamiast być redukowanym rośnie w siłę. Trudno.

Jola - Małżonek mój ma zakaz kontaktów z "nowym" sąsiadem - właśnie z uwagi na braki w dyplomacji Sąsiadów będziemy obserwować, ich poczynania też... W skuteczność "służb" w naszym rejonie nie wierzę, pisałam o tym Mandat 200 zł w zestawieniu z ryzykiem podpalenia kilku hektarów lasów nie jest mandatem
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies