Magara
00:20, 23 wrz 2022

Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9032
Joku, Helen, Zuza - bardzo bym chciałam mieć nadzieję, ale obawiam się, że Małżonek mój się dopiero rozwija ogrodowo.
Sadził dziś "swojego" nowego judaszowca (chyba zapomniał, że z moich zaskórniaków zapłacony
).
Poszedł na żebry do sąsiadki po łopatę przekompostowanego obornika (człowiek, który na żebry nie chodzi, choćby z głodu umierał
).
Ode mnie domagał się trzy razy wydania "pazurów" (znaczy wiórków rogowych, które ukrywam
).
Dół wykopał jak na stuletniego baobaba, ziemkę woził, z piaskiem i dobrociami mieszał.
Kij podpórkowy malował trzy razy żeby był ładny.
No przyznajcie - nie wygląda to dobrze
Zuza - Twój Małżonek marudzi na zawijasy, a ja nie chcę nawet myśleć co Pan Szambelan powie jak nowe drzewko zobaczy i będzie musiał zawijasy rurą uskuteczniać
Szambo zaraz pełne będzie to się dowiem ile judaszowiec w dziwacznym szpalerze "kosztuje"
Gosia - też się zastanawiam czy te "moje" judaszowce dadzą radę. Jeden, ten wcześniej przesadzany z rogala, musiał gdzieś miejscówkę znaleźć. Ten kupiony - no to już pisałam
Będą w nie zimą wiały zachodnie wiatry, trochę nasadzenia sąsiada zza drogi przesłonią, na ile - okaże się. Pocieszam się, że ktoś na forum pisał, że z tą zacisznością to bujda. Na wszelki wypadek na zimę dostaną sukienki. Zobaczymy
Haniu - ja jeszcze nie kończę sezonu, nie mam czasu
Listę prac mam tak długą, że musi, po prostu musi, być złota polska jesień - mam zapotrzebowanie na jakieś trzy tygodnie tejże
Sadził dziś "swojego" nowego judaszowca (chyba zapomniał, że z moich zaskórniaków zapłacony

Poszedł na żebry do sąsiadki po łopatę przekompostowanego obornika (człowiek, który na żebry nie chodzi, choćby z głodu umierał

Ode mnie domagał się trzy razy wydania "pazurów" (znaczy wiórków rogowych, które ukrywam

Dół wykopał jak na stuletniego baobaba, ziemkę woził, z piaskiem i dobrociami mieszał.
Kij podpórkowy malował trzy razy żeby był ładny.
No przyznajcie - nie wygląda to dobrze



Zuza - Twój Małżonek marudzi na zawijasy, a ja nie chcę nawet myśleć co Pan Szambelan powie jak nowe drzewko zobaczy i będzie musiał zawijasy rurą uskuteczniać


Gosia - też się zastanawiam czy te "moje" judaszowce dadzą radę. Jeden, ten wcześniej przesadzany z rogala, musiał gdzieś miejscówkę znaleźć. Ten kupiony - no to już pisałam


Haniu - ja jeszcze nie kończę sezonu, nie mam czasu


____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Magara Magary Dramaty z Rabaty