Zuza, Rumianka, Anda, Judith, Magda, Sylwia - ciesze się, że zaglądacie
W przedmiocie sugestii tematu zakompostownikowego odpowiadam kolejno:
Zuza,
To miejsca teraz wygląda na ciemne bo zdjęcia robione wczoraj przed zmrokiem. W sezonie nie ma tam dramatu - pełni słońca nie ma, raczej takie prześwitujące. Po lewej stronie mam skrzynie warzywne - tam słońca jest sporo.
Czarny bez kuszący sam w sobie, ale czytam, że większość odmian na szerokość to 2-3 metry osiąga...
Póki co chcę ten kompostownik zasłonić - nie od swojej strony a od sąsiedniej działki, to jest priorytet. Nie wiem co tam się będzie działo w najbliższym czasie ale obawiam się zarzutów, że kompostownik za blisko granicy działki itp. Jak "coś" będzie rosło to zawsze będzie się mniej rzucał w oczy, tak naiwnie sobie kminię
Niemniej jednak nie może to być coś mocno rozłożystego, żeby nie było problemu, że komuś na działkę za bardzo wchodzi. O tych nasadzeniach myślę trzeci rok, więc czas już najwyższy żeby do jakiejś decyzji dojrzeć
No i problematyczny jest sam płot - jest drewniany, wiadomo jak jest, czasem trzeba coś dokręcić, deskę wymienić, nie może tam rosnąć nic co nie pozwoli w razie czego do tego płotu dojść - wiem, to mocno komplikuje sprawę - stąd mój pomysł na pęcherznice, które da się ściąć, naprawić co trzeba, a one odrosną
Z właścicielami sąsiedniej działki miałam kontakt raptem dwa razy, ale, co tu dużo mówić, nie zaiskrzyło albo może właśnie zaiskrzyło
Wolę się odgradzać póki czas i nie przeinwestować bo wiadomo jak to z granicznymi nasadzeniami bywa