Eh, to najpierw w temacie grzybów się ustosunkuję
U nas też lipa na maksa, aż się wierzyć nie chce... I ciepło i mokro, a grzybów nie ma

Jakieś pojedyncze sztuki, własnych okolic nie poznaję

Coś tam sypnęło w okresie sierpień-wrzesień, ale bez porównania do poprzednich sezonów

Że o rydzach w ilości zero nie wspomnę
TARcia - 2 litrowe słoje to dla mnie tyle co nic

Ja mam z tego roku pięć takich i martwię się, że mało
Basia - też zaczynam się mierzyć z myślą, że będzie musiało wystarczyć to co jest

Ale malizną pachnie

Grzybowa na święta, kilka tur pierogów z kapustą i grzybami, sosy grzybowe do klopsów - mało, mało, mało
Jola - ja za kurki to bym się dała pokroić

W pierwszym roku kiedy kupiliśmy działkę, tj. 2017, kiedy uważaliśmy, że na działce robi się NIC, całe lato łaziliśmy po lesie zbierając grzyby. Miałam wtedy chyba 20 albo więcej słoiczków kurek na zimę. Fakt, tych kurek był wtedy mega wysyp. Aż mi ślinka cieknie jak sobie pomyślę o kurkach w śmietanie w środku zimy... W tym sezonie raz jedliśmy